Najpierw prowadzona w cieniu koronawirusa, sporów o sposób głosowania, z kryzysem rządowym w tle. Później rozpoczęta na nowo, z wymianą kluczowego kandydata. Agresywna, bez polotu, z trudnym do zniesienia stężeniem propagandy i absurdu oraz kulminacją w postaci dwóch równolegle prowadzonych "debat korespondencyjnych". Kampania prezydencka 2020 r. była być może najgorszą w historii III RP.