Prof. Dudek: Nie widzę powodu, by gratulować Nawrockiemu
W powyborczym wydaniu programu "Didaskalia" Patrycjusza Wyżgi prof. Antoni Dudek, historyk i politolog, analizuje zwycięstwo Karola Nawrockiego w wyborach prezydenckich 2025 roku. Ekspert krytykuje system powszechnych wyborów, ostrzega przed polaryzacją społeczeństwa i potencjalnym konfliktem na linii prezydent–rząd, a także wskazuje na błędy sztabu Rafała Trzaskowskiego oraz strategiczny sukces Jarosława Kaczyńskiego. Rozmowa rzuca światło na kluczowe wyzwania polskiej polityki w najbliższych latach.
Co musisz wiedzieć?
- Powszechne wybory prezydenckie pogłębiają podziały społeczne. Prof. Dudek podkreśla, że rekordowa frekwencja (ponad 70 proc.) w wyborach 2025 roku nie przyniosła pojednania, lecz jeszcze głębszą polaryzację. Zwycięstwo Nawrockiego nad Trzaskowskim różnicą zaledwie 330 tys. głosów pokazuje, że Polska pozostaje podzielona na dwa niemal równe obozy.
- Karol Nawrocki to potencjalnie niebezpieczny prezydent. Dudek podtrzymuje swoją opinię, że Nawrocki jest jednym z najbardziej ryzykownych polityków po 1989 roku. Obawia się, że jego prezydentura może prowadzić do polaryzacji armii i eskalacji konfliktu z rządem Donalda Tuska, co osłabi bezpieczeństwo państwa.
- Błędy sztabu Trzaskowskiego i rządu Tuska przyczyniły się do porażki. Dudek wskazuje, że brak skutecznej strategii pozyskania wyborców Sławomira Mentzena, niewłaściwy dobór miejsc kampanii oraz brak odcięcia się Trzaskowskiego od Tuska były kluczowymi powodami przegranej. Rząd nie wykorzystał szans, takich jak projekt deregulacji, by przyciągnąć centrowych wyborców.
"Nie widzę powodu, by gratulować Nawrockiemu"
Prof. Antoni Dudek od początku rozmowy jasno wyraża swoją niechęć do gratulowania zwycięstwa Karolowi Nawrockiemu. Podkreśla, że choć wynik wyborów jest faktem, nie czuje potrzeby składania kurtuazyjnych gestów.
No jak będę musiał, to mogę mu pogratulować, ale na szczęście nie jestem politykiem i nie muszę tego robić. [...] Nie chcę powiedzieć, że uznaję to zwycięstwo, natomiast ja nie widzę powodu, dla którego mam mu gratulować po prostu jakiejś ciężkiej pracy, która doprowadziła do przekonania do siebie milionów Polaków - powiedział.
Dudek uznaje sukces Nawrockiego, ale widzi w nim bardziej efekt sprzyjających okoliczności niż osobistych zasług kandydata. Wskazuje na wysoką frekwencję i przesunięcie nastrojów społecznych w prawo jako kluczowe czynniki.
Kaczyński to geniusz czy farciarz? Zobacz pełną rozmowę z Antonim Dudkiem
"Powszechne wybory prezydenckie nie służą Polsce"
Jednym z najmocniejszych wątków rozmowy jest krytyka systemu wyborów powszechnych. Dudek argumentuje, że prowadzą one do pogłębiania podziałów społecznych, co w obecnej sytuacji geopolitycznej jest szczególnie niebezpieczne.
Jestem jeszcze głębiej przekonany, że nie są dobre dla państwa polskiego i narodu polskiego powszechne wybory prezydenckie, ponieważ wychodzimy z nich jeszcze głębiej podzieleni niż wszystkich poprzednich wyborów - powiedział.
Profesor wskazuje, że rekordowa frekwencja (ponad 70 proc.) nie przełożyła się na konsensus, lecz na zaciętą walkę dwóch obozów, które dzieliło zaledwie kilkaset tysięcy głosów. To, jego zdaniem, pokazuje wadliwość obecnego ustroju.
"Nawrocki to jeden z najbardziej niebezpiecznych ludzi w polskiej polityce"
Dudek nie kryje swoich obaw związanych z prezydenturą Nawrockiego. Już w grudniu ostrzegał, że jest to polityk potencjalnie groźny dla stabilności państwa. Podtrzymuje tę opinię, wskazując na możliwość polaryzacji armii i konfliktu z rządem.
Od tego się zaczęła moja krytyka Karola Nawrockiego, że to jest jeden z najbardziej niebezpiecznych ludzi, jaki pojawili się w polskiej polityce po roku 1989. Podtrzymuję tą opinię i teraz wszyscy będziemy ją wspólnie weryfikowali przez najbliższe pięć, a może więcej lat - stwierdził.
Profesor wyraża nadzieję, że Nawrocki zaskoczy pozytywnie, działając koncyliacyjnie, ale jego dotychczasowa kariera i wypowiedzi kampanijne nie dają na to dużych szans.
Ja bym, mówiąc szczerze, bardzo chciał się pomylić, jakby się okazało, że to jest prezydent koncyliacyjny, który będzie próbował odbudowywać wspólnotę - podkreślił profesor.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wotum zaufania dla rządu? "To wołanie karpia o przyspieszenie świąt"
"Tusk będzie tęsknił za Dudą"
Dudek przewiduje, że prezydentura Nawrockiego będzie trudniejsza dla premiera Tuska niż prezydentura Andrzeja Dudy. Nawrocki, mając świeży mandat, może aktywnie blokować rząd, dążąc do jego obalenia.
Donald Tusk jeszcze będzie tęsknił za Andrzejem Dudą? No myślę, że tak. [...] Premier Tusk pierwszy się przekona, czy prezydentura Nawrockiego się będzie różniła od prezydentury Dudy - zaznacza.
Profesor wskazuje, że Nawrocki może wykorzystać swoje uprawnienia, np. weto ustaw, by paraliżować działania rządu, a także budować wpływy w armii, co może prowadzić do destabilizacji.
"Sztab Nawrockiego gasił pożary, ale fala prawicowa go niosła"
Mimo krytyki Nawrockiego Dudek docenia profesjonalizm jego sztabu, który skutecznie radził sobie z licznymi aferami. Wskazuje jednak, że kluczowym czynnikiem sukcesu była fala nastrojów prawicowych, porównywalna do tej, która wyniosła Donalda Trumpa w USA.
Moim zdaniem dali radę, dlatego, że ilość pożarów, jakie gasili w kampanii była ogromna. [...] Ale ponieważ ta fala niosła Nawrockiego, to wszystko, co stało na tej drodze, było zamiatane przez tą falę - dodał.
Dudek zauważa, że afery, takie jak zarzuty Onetu czy kontrowersje wokół kawalerki, mogłyby zatopić kandydata w innych okolicznościach, ale społeczne przesunięcie w prawo zapewniło Nawrockiemu zwycięstwo.
"Kaczyński uniknął katastrofy, ale mógł wybrać lepiej"
Jarosław Kaczyński, jako "kingmaker", odegrał kluczową rolę w wyborze Nawrockiego. Dudek przyznaje, że Kaczyński po raz kolejny okazał się skuteczny, ale uważa, że inny kandydat, np. Przemysław Czarnek, mógłby zdobyć więcej głosów, zwłaszcza wśród wyborców Konfederacji.
Kaczyński wraca do gry, no bo jest jasne, że gdyby tych wyborów Nawrocki nie wygrał, to Kaczyński musiałby znowu czekać co najmniej 2,5 roku na kolejną szansę odwetu na Tusku. [...] Tyle tylko, że ja się upieram przy tym, że sprzyjała mu tym razem sytuacja i inny kandydat dostałby więcej głosów - zaznaczył.
Profesor sugeruje, że wybór Nawrockiego był podyktowany jego podatnością na wpływy Kaczyńskiego, co czyni go łatwiejszym do sterowania niż inni potencjalni kandydaci.
"Trzaskowski nie odciął się od Tuska – to był błąd"
Analizując przegraną Rafała Trzaskowskiego, Dudek wskazuje na brak wyraźnego oddzielenia się od Donalda Tuska jako jeden z głównych błędów kampanii. Trzaskowski nie potrafił przekonać wyborców, że jest samodzielnym liderem.
Największym problemem Trzaskowskiego było to, czy zdoła się oddzielić jakoś od rządu Tuska i negatywnego elektoratu, który Tusk posiada. I to mu się nie udało - przyznał.
Profesor przytacza przykład rozmowy, w której zapytał Trzaskowskiego, czym różni się od Tuska, a odpowiedź była nieprzekonująca.
Zadałem takie pytanie: "Proszę mi powiedzieć, czym pan się różni od Donalda Tuska?" I to było najtrudniejsze pytanie, jakie mu zadałem w czasie całego tego programu. Bo odpowiedź, jakiej udzielił, była kompletnie nieprzekonywująca - stwierdził.
"Sztab Trzaskowskiego nie miał pomysłu na drugą turę"
Dudek krytykuje sztab Trzaskowskiego za brak strategii w drugiej turze. Zamiast mobilizować wyborców w Polsce Zachodniej, gdzie poparcie dla Platformy jest wysokie, kandydat odwiedzał mniej strategiczne regiony.
W moim przekonaniu w sztabie Trzaskowskiego nie było pomysłu na drugą turę, ponieważ on właściwie niczego nowego nie ogłosił. [...] Trzeba jeździć po Polsce Zachodniej i tam za wszelką cenę przekonywać ludzi, żeby poszli zagłosować na Trzaskowskiego. Tymczasem ta trasa była kompletnie pozbawiona jakiejkolwiek logiki - zaznaczył.
Profesor wskazuje, że brak spektakularnych inicjatyw, takich jak promowanie deregulacji z Rafałem Brzoską, pozbawił Trzaskowskiego szansy na pozyskanie wyborców centrowych i sympatyków Konfederacji.
"Mentzen odegrał kluczową rolę, ale nie poparł Nawrockiego całym sercem"
Sławomir Mentzen, lider Konfederacji, był jednym z kluczowych graczy w wyborach. Dudek zauważa, że choć Mentzen sprzyjał Nawrockiemu, jego działania były dwuznaczne, a wyborcy Konfederacji i tak w większości poparli kandydata PiS.
Mimo że Mentzen na końcu nieformalnie udzielił poparcia Nawrockiemu, to zrobił to tak, że nie do końca wszyscy jego zwolennicy byli przekonani, że on sam na niego zagłosował. [...] Podejrzewam, że oddał głos nieważny - uważa profesor.
Profesor podkreśla, że Mentzen, budując własne medium (kanał na YouTube z ponad milionem subskrybentów), stał się istotnym graczem politycznym, ale jego przyszłość zależy od umiejętności utrzymania dynamiki.
"Polska jest mniej bezpieczna z Nawrockim jako prezydentem"
Na koniec rozmowy Dudek wraca do kwestii bezpieczeństwa państwa. Podkreśla, że prezydentura Nawrockiego, w połączeniu z konfliktem z rządem Tuska, osłabia Polskę w obliczu wyzwań geopolitycznych.
Polska ma wadliwy ustrój. [...] Nawrocki ma świeży mandat i bardzo jasny cel: obalić rząd Tuska. W związku z tym nie będzie mu w niczym pomagał - dodaje.
Profesor obawia się, że Nawrocki może próbować polaryzować armię, co byłoby szczególnie niebezpieczne w kontekście sytuacji na Ukrainie i niepewności co do polityki USA pod rządami Donalda Trumpa.
Jeśli zacznie się walka o armię, to żeby była jasność, oni też się z tego bardzo ucieszą i to już w tej chwili zależy od Karola Nawrockiego, czy on zajmie się polaryzacją armii, czy nie - zakończył.