Proces ruszył. Byli dziennikarze TVN Turbo wydali oświadczenie
W Katowicach rozpoczął się proces dwóch były dziennikarzy TVN Turbo, Adama Kornackiego i Patryka Mikiciuka, oskarżonych o gwałt na dwóch kobietach. Sprawa toczy się z wyłączeniem jawności, a oskarżeni zaprzeczają zarzutom.
Co musisz wiedzieć?
- Proces rozpoczął się we wtorek przed Sądem Okręgowym w Katowicach. Dziennikarze są oskarżeni o zgwałcenie dwóch kobiet jesienią 2024 roku.
- Sprawa toczy się z wyłączeniem jawności z uwagi na dobro pokrzywdzonych.
- Byli dziennikarze zaprzeczają zarzutom, twierdząc, że oskarżenia są bezpodstawne i wynikają z błędnej interpretacji dowodów.
Jakie są szczegóły oskarżenia?
Proces Adama Kornackiego i Patryka Mikiciuka, byłych dziennikarzy TVN Turbo, rozpoczął się w Katowicach. Oskarżeni są o zgwałcenie dwóch kobiet w październiku 2024 roku w wynajętym apartamencie. Według prokuratury, dziennikarze mieli wykorzystać upojenie kobiet alkoholem, aby doprowadzić je do obcowania płciowego. Oskarżeni zaprzeczają tym zarzutom, a ich obrońcy twierdzą, że akt oskarżenia jest "pozbawiony uzasadnienia faktycznego i prawnego".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
CBŚP weszło na posesję. To co znaleźli zadziwiło
Co mówią oskarżeni?
Adam Kornacki i Patryk Mikiciuk, którzy zgadzają się na podawanie ich pełnych personaliów, w oświadczeniach w mediach społecznościowych podkreślili, że nie doszło do żadnego gwałtu ani stosunku płciowego, co miały potwierdzić badania biegłych. Kornacki przyznał, że żałuje sytuacji, ale stanowczo zaprzeczył, jakoby doszło do przestępstwa. Mikiciuk dodał, że sprawa została zainicjowana przez osobę, która próbowała ich szantażować.
Jakie są konsekwencje dla dziennikarzy?
Po doniesieniach prasowych TVN Turbo zawiesiło współpracę z dziennikarzami do czasu wyjaśnienia sprawy. Proces toczy się z wyłączeniem jawności, co oznacza, że media nie mają dostępu do szczegółów rozprawy.
Oskarżeni wyrazili nadzieję na oczyszczenie z zarzutów. Podkreślają, że cała sytuacja jest wynikiem nieporozumienia i błędnej interpretacji dowodów. Nie będzie kolejnego sezonu prowadzonego przez Kornackiego i Mikicuka "Automaniaka".
Przeczytaj również: Zatrzymanie kurierów na A4. Przewozili pięciu Etiopczyków