Prof. Dudek: PiS będzie organizował demonstracje uliczne
Prof. Antoni Dudek, historyk i politolog, w programie "Didaskalia" ocenia, że rząd Donalda Tuska ma niewielkie szanse na dotrwanie do końca kadencji w 2027 roku. Ekspert wskazuje na kruchą większość koalicji, działania prezydenta Karola Nawrockiego i rosnącą presję ze strony PiS jako główne zagrożenia dla stabilności rządu, prognozując możliwy scenariusz przedterminowych wyborów.
Co musisz wiedzieć?
- Niska szansa na przetrwanie rządu: Prof. Dudek daje rządowi Tuska jedynie 20-30 proc. szans na dotrwanie do 2027 roku, wskazując na silną dynamikę polityczną wywołaną zwycięstwem Karola Nawrockiego w wyborach prezydenckich.
- Krucha większość i presja PiS: Koalicja rządząca ma przewagę 11-13 mandatów, ale posłowie z tylnych ław mogą ulec "zachętom" PiS, co grozi rozpadem większości. Dodatkowo PiS planuje demonstracje uliczne, by zwiększyć presję na rząd.
- Rola Nawrockiego i słabnące poparcie: Prezydent Nawrocki może paraliżować rząd, wetując ustawy, a słabnące notowania rządu Tuska, wynikające z braku nowych inicjatyw i zużycia politycznego premiera, osłabiają koalicję.
"Dynamika polityczna pcha ku przedterminowym wyborom"
Prof. Antoni Dudek podkreśla, że zwycięstwo Karola Nawrockiego w wyborach prezydenckich 2025 roku uruchomiło procesy, które znacząco utrudniają rządowi Donalda Tuska przetrwanie pełnej kadencji. Ekspert ocenia szanse na to na zaledwie 20-30%, wskazując na narastającą presję polityczną.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kaczyński to geniusz czy farciarz? Antoni Dudek - didaskalia#134
Daje jakieś 20-30 proc. na przetrwanie rządu Tuska do 27 roku, nie więcej w tej chwili, ponieważ została wywołana taka dynamika polityczna - uważa historyk i politolog.
"PiS będzie organizował demonstracje uliczne"
Dudek przewiduje, że Prawo i Sprawiedliwość wykorzysta zwycięstwo Nawrockiego do wzmożenia działań przeciwko rządowi. Kluczowym elementem tej strategii mają być demonstracje uliczne, które zwiększą presję na Tuska i jego koalicję.
PiS za chwilę zacznie jakieś demonstracje uliczne urządzać, że rząd Tuska się ma podać do dymisji. Będzie cała ogromna presja uliczna, żeby ten rząd odszedł - dodaje profesor.
"Krucha większość może się rozpaść"
Rządząca koalicja, mimo przewagi 11-13 mandatów w Sejmie, jest według Dudka wyjątkowo niestabilna. Profesor wskazuje, że posłowie z tylnych ław, zwłaszcza z PSL, ruchu Hołowni, a nawet Koalicji Obywatelskiej czy Lewicy, mogą być podatni na oferty ze strony PiS, co grozi rozpadem większości.
Jest cała grupa ludzi, która bardzo by chciała być w następnym Sejmie, ale zdaje sobie sprawę, że z trudem z dotychczasowych list weszła do Sejmu. [...] Zaczynają słuchać ludzi, którzy za chwilę się u nich pojawią - zaznacza.
"Nawrocki może paraliżować rząd"
Prezydent Karol Nawrocki, mając świeży mandat, może znacząco utrudniać funkcjonowanie rządu, np. poprzez wetowanie ustaw. Dudek ostrzega, że takie działania będą miały na celu eskalację konfliktu i zwiększenie szans na przedterminowe wybory.
Karol Nawrocki może zaprzestać podpisywania [ustaw] pod hasłem: ten rząd się musi podać do dymisji, bo nie reprezentuje woli Polaków - zaznacza.
Dudek zauważa, że rząd Tuska traci poparcie społeczne od jesieni 2024 roku, co wynika z braku nowych inicjatyw i zużycia politycznego premiera. To dodatkowo osłabia koalicję w obliczu presji ze strony opozycji.
Notowania rządu są coraz słabsze, rząd jest coraz mniej popularny, a Polacy po prostu odrzucają tą politykę - dodaje ekspert.
"Rząd mniejszościowy lub przedterminowe wybory"
Profesor sugeruje, że rząd może przetrwać, jeśli utrzyma jedność podczas kluczowych głosowań, np. nad budżetem, co umożliwi funkcjonowanie rządu mniejszościowego. Jednak bardziej prawdopodobny jest scenariusz przedterminowych wyborów, napędzany przez działania PiS i Nawrockiego. Dudek podkreśla, że wszystko zależy od tego, czy koalicja zdoła zachować dyscyplinę w obliczu narastających nacisków.