Oni zaatakowali polskiego ambasadora. Są powiązani z partią Putina
Atak na ambasadora Polski Krzysztofa Krajewskiego w Petersburgu został zorganizowany przez aktywistów Kompanii Ochotników, związanej z partią Jedna Rosja. Takie informacje przedstawił serwis Agenctwo.
Najważniejsze informacje:
- Do ataku doszło w Petersburgu podczas wizyty ambasadora w związku z obchodami Dnia Niepodległości Polski.
- Sprawcami byli członkowie Kompanii Ochotników, prokremlowskiej organizacji.
- Do incydentu doszło tuż przed nabożeństwem w bazylice św. Katarzyny na Newskim Prospekcie.
Podczas wizyty w Petersburgu ambasador Polski Krzysztof Krajewski został zaatakowany przez grupę aktywistów związaną z Kompanią Ochotników - ustalił Onet we współpracy z niezależnym rosyjskim serwisem Agenctwo.
“Nie do zaakceptowania”. Polski minister komentuje rozmowy Rosji i USA
Ambasador zmierzał na nabożeństwo z okazji Dnia Niepodległości Polski w towarzystwie konsula Jarosława Strycharskiego. W momencie ataku Krajewskiego otoczyła agresywna grupa z transparentami.
Dlaczego doszło do ataku?
Jak informuje rzecznik polskiego MSZ Maciej Wewiór, agresorzy próbowali od słownych ataków przejść do fizycznej napaści. - Tylko interwencja ochrony zapobiegła pobiciu ambasadora - powiedziało źródło "Gazety Wyborczej". Polska dyplomacja określiła incydent jako jeden z najpoważniejszych od lat.
Na reportażu lokalnej TV w Petersburgu widać, jak aktywiści skutecznie uniemożliwiali ambasadorowi przejście do świątyni. W trakcie filmu jeden z nich miał przy sobie plakat z pytaniem o wsparcie Ukrainy przez Polskę. Inni aktywiści zwracali się do Krajewskiego, nazywając go "terrorystą".
Na udostępnionym nagraniu widać, jak jeden z mężczyzn przepycha się z ochroną ambasadora. Chce też wiedzieć, dlaczego Polska godzi się na niszczenie "setek pomników radzieckich żołnierzy-wyzwolicieli".
Kim są napastnicy?
Jak ustaliło śledztwo Onetu i serwisu Agenctwo, jednym z uczestników ataku był 21-letni Wadim Jamszczykow, członek Kompanii Ochotników. Organizacja ta działa pod auspicjami prokremlowskimi i jest znana z otrzymywania wsparcia finansowego z funduszy prezydenckich.
Drugi napastnik to 23-letni Aleksander Rybakow, widywany wcześniej w akcjach Kompanii Ochotników w Mariupolu. Pojawiał się też w Donbasie, gdzie docierał z pomocą humanitarną dla Rosjan.
Kompania Ochotników może liczyć na środki z funduszu prezydenckiego, w zamian angażuje się w różnego rodzaju akcje patriotyczne, działając w ten sposób na korzyść propagandy Władimira Putina. Założycielem organizacji jest Anton Demidow, który na co dzień jest politykiem prezydenckiej partii Jedna Rosja.
W wyniku ataku na ambasadora, polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych skierowało notę protestacyjną do rosyjskich władz, domagając się wyjaśnień i zapewnienia bezpieczeństwa polskim przedstawicielom w Rosji.
źródło: Onet, Agenctwo