Koniec wojny w Ukrainie? Zełenski gotów omówić plan Trumpa
Wołodymyr Zełenski otrzymał propozycję planu pokojowego USA i wyraził chęć omówienia go z Donaldem Trumpem. Ukraiński prezydent podkreśla potrzebę zakończenia konfliktu z Rosją.
Najważniejsze informacje:
- Wołodymyr Zełenski otrzymał amerykański projekt planu pokojowego.
- Plan ma na celu wznowienie wysiłków dyplomatycznych.
- Zełenski chce omówić projekt z Donaldem Trumpem.
Co składa się na plan pokojowy?
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski otrzymał od Stanów Zjednoczonych projekt planu pokojowego, którego celem jest wznowienie wysiłków dyplomatycznych na rzecz zakończenia konfliktu. Jak poinformowało biuro ukraińskiego prezydenta, Zełenski jest gotów omówić ten plan z prezydentem Donaldem Trumpem.
“Nie do zaakceptowania”. Polski minister komentuje rozmowy Rosji i USA
Administracja Zełenskiego podkreśliła, że projekt złożony przez USA może odegrać kluczową rolę w procesie dyplomatycznym. "Prezydent Ukrainy oficjalnie otrzymał od strony amerykańskiej projekt planu, który - według oceny strony amerykańskiej – może ożywić wysiłki dyplomatyczne" - napisano w komunikacie na portalach społecznościowych ukraińskiej kancelarii.
Jakie są najważniejsze postanowienia planu?
Podczas spotkania, które miało miejsce przy okazji otrzymania dokumentu, ukraiński przywódca przedstawił kluczowe kwestie istotne dla swojego narodu. "Prezydent Ukrainy przedstawił zasadnicze kwestie, ważne dla narodu (ukraińskiego), a w wyniku dzisiejszego spotkania uzgodniono, że będą prowadzone prace nad punktami planu - tak, aby umożliwić godne zakończenie wojny" - podano w oświadczeniu.
Zakończenie konfliktu z Rosją jest jednym z priorytetów dla Ukrainy, a nowe propozycje pokojowe dają nadzieję na rychłe zakończenie trwających napięć. Biuro Zełenskiego nie ujawniło jednak szczegółów dotyczących treści planu przedstawionego przez USA.
Co zawiera plan pokojowy Trumpa?
NBC News poinformowało, że plan był w ostatnich tygodniach potajemnie przygotowywany przez najwyższych przedstawicieli administracji i konsultowany zarówno z wysłannikiem Władimira Putina - Kiriłłem Dmitrijewem, jak i z reprezentantami władz Ukrainy.
Według źródła stacji w prace nad dokumentem zaangażowani byli m.in. wysłannik Trumpa - Steve Witkoff, wiceprezydent J.D. Vance, sekretarz stanu Marco Rubio oraz zięć prezydenta Jared Kushner.
Jednak - jak przekazało źródło zbliżone do ukraińskiego rządu oraz europejski urzędnik znający sprawę - Ukraina nie uczestniczyła w tworzeniu planu. Kijów miał otrzymać jedynie ogólny zarys propozycji, bez szczegółowych informacji, i nie zwrócono się do niego o jakikolwiek wkład w projekt.
Źródła podkreślają również, że moment przedstawienia tej propozycji, zbiegający się z ukraińskim skandalem korupcyjnym, może być celowy. Ukraińscy urzędnicy obawiają się, że Kreml próbuje wykorzystać osłabioną pozycję władz w Kijowie.
Ukraina miałaby w zamian za "czynsz" oddać Rosji część Donbasu. Oprócz utraty terytorium plan przewiduje zmniejszenie o połowę Sił Zbrojnych Ukrainy i zakaz posiadania rakiet dalekiego zasięgu. Dmitrij Pieskow, rzecznik prezydenta Rosji, ogłosił jednak, że Moskwa nie dysponuje rzekomo żadnymi nowymi informacjami na temat negocjacji: - Nie, jak dotąd w tej sprawie nie ma żadnych innowacji, o których moglibyśmy was poinformować - odparł na pytania dziennikarzy.
Z komentarzy ukraińskich użytkowników mediów społecznościowych wyłania się obraz głębokiego rozczarowania i gniewu. W wielu wpisach dominuje przekonanie, że jakiekolwiek porozumienie zakładające oddanie terytoriów byłoby "kapitulacją", która tylko zachęci Moskwę do kolejnej agresji za kilka lat. "Skoro oddają ziemię, to po co wsadzają tylu ludzi do okopów? Żeby nasze dzieci znowu żyły pod Rosjanami?" - pyta jeden z komentujących, zarzucając Amerykanom egoistyczne motywacje.