Tajemnicze prezenty dla Nawrockiego. Watchdog idzie do sądu
Kancelaria Prezydenta nie chce ujawnić, co Rafał Brzoska i jego żona Omenaa Mensah przekazali w prezencie Karolowi Nawrockiemu. Sieć Obywatelska Watchdog Polska złożyła już w tej sprawie skargę do sądu administracyjnego.
Najważniejsze informacje:
- KPRP odmówiła ujawnienia informacji o prezentach od Rafała Brzoski i Omeny Mensah dla Karola Nawrockiego.
- Watchdog Polska wniosła skargę na bezczynność Kancelarii do sądu administracyjnego.
- Doradczyni PR Omeny Mensah twierdzi, że były to trzy skromne upominki, m.in. puzzle i pamiątki z Ghany.
Sprawę prezentów dla pary prezydenckiej opisała we wrześniu "Gazeta Wyborcza", twierdząc, że do Pałacu Prezydenckiego przywieziono ponad 20 paczek oznaczonych imionami domowników. Gazecie nie udało się ustalić, jakie prezenty prezydent i jego najbliżsi otrzymali od jednego z najbogatszych biznesmenów w Polsce. Postanowiła to więc sprawdzić Sieć Obywatelska Watchdog Polska - informuje "Rzeczpospolita", zabiegająca o przejrzystość życia publicznego.
Dlaczego Kancelaria nie ujawnia zawartości prezentów?
"Wręczenie prezentu prezydentowi nie jest niczym niedozwolonym. Może jednak budzić kontrowersje, gdy obdarowującym jest wpływowy biznesmen, a opinia publiczna nie wie, czym jest ten prezent" - uzasadniła swoje zainteresowanie organizacja na swojej stronie internetowej.
Nawrocki blokuje awanse 46 sędziów. "Tkwimy w bagnie"
Organizacja wysłała do Kancelarii Prezydenta wniosek o informację publiczną, pytając m.in. o to, czy rzeczywiście doszło do spotkania z biznesmenem i jego żoną, jaki był cel tego spotkania oraz czy ktoś jeszcze w nim uczestniczył. Jednak przede wszystkim Sieć Obywatelska Watchdog Polska "wniosła o udostępnienie informacji o zawartości prezentów oraz o wskazanie, czy zostały one odnotowane w jakimkolwiek rejestrze korzyści lub darowizn prowadzonym przez prezydenta lub Kancelarię Prezydenta RP".
KPRP odpisała, że "nie posiada informacji objętych zakresem żądania". Nie udostępniła także informacji o tym, czy do takiego spotkania doszło, twierdząc, że "rejestry wejść i wyjść do Pałacu Prezydenckiego i Belwederu stanowią informacje niejawne".
Czy prezydent powinien prowadzić rejestr korzyści?
- To nie jest naturalna sytuacja, że ludzie prowadzący duże biznesy, którym może w związku z tym zależeć na kontaktach z decydentami, spotykają się na przykład z prezydentem i wręczają mu upominki, a my musimy iść do sądu, by się dowiedzieć, co wchodziło w ich skład - powiedział "Rzeczpospolitej" Szymon Osowski z Sieci Obywatelskiej Watchdog Polska. - Złożyliśmy w sądzie administracyjnym skargę na bezczynność Kancelarii Prezydenta w przedmiocie udostępnienia informacji. Czekamy na jej rozpatrzenie, jednak Kancelaria Prezydenta wniosła już o oddalenie naszej skargi - dodaje.
"Rzeczpospolita" postanowiła uzyskać informację o prezentach dla prezydenta i jego rodziny od obdarowujących. Wysłała w tej sprawie pytanie do In Postu, firmy Rafała Brzoski. Justyna Komorek, przedstawiająca się jako osobista doradczyni ds. PR Omeny Mensah, odpowiedziała, że doniesienia o "ponad 20 paczkach" są nieścisłe i wprowadzające w błąd. Według niej przekazano trzy niewielkie paczki z symbolicznymi upominkami: m.in. puzzlami oraz drobnymi przedmioty z Ghany, gdzie działa fundacja Omenaa Foundation.
Ta odpowiedź nie uspokoiła Szymona Osowskiego z Watchdog Polska. Jego zdaniem, choć prezydent rejestru prowadzić nie musi, dobrze by było, gdyby świecił przykładem i informował, co dostaje w prezencie. Tym bardziej, że jak wynika z medialnych doniesień, nie jest to jedyny prezent, jaki otrzymał Nawrocki. W sierpniu "Super Express" informował, że podczas zamkniętej imprezy, wkrótce po zaprzysiężeniu, Nawrocki otrzymał swój portret autorstwa Krzysztofa Paciorka.
Źródło: "Rzeczpospolita"