władysław kosiniak-kamysz(strona 22/34)

"Jeżeli tylko COVID minie, to będzie kongres i wybory w PiS. Tym razem jeszcze będę kandydował, ale na pewno ostatni raz" - powiedział prezes PiS, wicepremier Jarosław Kaczyński w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej". Deklarację komentował w programie "Tłit" szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz. - Znam zapowiedzi tych, którzy mieli już dawno odejść. Do tej pory nie pożegnali się ani z polityką, ani z funkcjami. Podchodzę do tego z dystansem. Na szczęście nie ja wybieram prezesa Kaczyńskiego, ani nie on ustala nam wybory w PSL - stwierdził. - Prezes Kaczyński będzie prezesem PiS-u do kiedy będzie chciał i nikt inny go z tej funkcji w PiS-ie nie zdejmie - dodał Kosiniak-Kamysz.

- Nowe obostrzenia są niezgodne z tym, co rząd zapowiadał 21 listopada. Mieliśmy spadającą liczbę zakażeń, mieliśmy się cofać do strefy czerwonej albo żółtej. Rząd nic sobie nie robi z założeń, które przyjmuje miesiąc wcześniej - mówił szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz w programie "Tłit". - Plan pandemiczny, jeśli byłby dobrze przygotowany, zakłada wariant pozytywny, negatywny i neutralny. Tu nie było wariantu, w którym spada liczba zakażonych, a wprowadzamy radykalne obostrzenia. To znaczy, że ten plan był nieprzemyślany - stwierdził. W ocenie Kosiniaka-Kamysza ferie powinny się odbywać nie w dwa, ale w 8 tygodni. - Dzieci zamknięte 4 tygodnie, nawet bez szkoły online, bez wychodzenia z domu to będzie masakra - dla rodzicow, dla dzieci, dla ich rozwoju, zdrowia, również psychicznego - przestrzegł szef PSL. - Niektóre obostrzenia wprowadzane dzień po świętach powinny być stosowane przed świętami. Bo dziś mamy największy ruch w galeriach - dziś tam jest sytuacja największego zagrożenia. Więc nie do końca to rozumiem - dodał Kosiniak-Kamysz.

Przez pierwsze pół nowego roku posłowie będą pracować tylko 17 dni - tylko tyle bowiem zaplanowano posiedzeń Sejmu. Dziennik "Fakt" wylicza, że oznacza to dla nich 2000 zł dniówki. - Ja na brak pracy nie narzekam. Pracuję od świtu do nocy. Wolny weekend to rzadkość. Po kilkanaście godzin pracy dziennie - komentował szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz w programie "Tłit". - Nasi posłowie pracują w terenie, przygotowujemy ustawy, prowadzimy konsultacje społeczne, interweniujemy w różnych sprawach… Nie tylko posiedzenie Sejmu jest formą pracy parlamentarzysty. Do tego dochodzi działalność w okręgu wyborczym. Dla nas to bardzo ważne. Przygotowywanie konkretnych rozwiązań legislacyjnych, interwencje w ludzkich sprawach, dyżury poselskie, różnego rodzaju aktywność na poziomie okręgu i państwa... - kontynuował. - Ja mogę pracować w Sejmie, na posiedzeniach, codziennie. Ale nie ja ustalam posiedzenia Sejmu. My jesteśmy chętni do pracy w trybie, który kiedyś był bardzo dobry - co drugi tydzień posiedzenie trzy-/czterodniowe, a w tygodniach, w których nie ma posiedzeń - praca w regionie - podsumował.

"Nawet po ich nowym logo widać, że są kodem kreskowym, że są do kupienia przez każdego" - stwierdził Paweł Kukiz, nawiązując do pogłosek o potencjalnej współpracy PSL-u z PiS-em. Co na to szef partii Władysław Kosiniak-Kamysz? - Zobaczymy, kto tak naprawdę da się sprzedać. Nasze logo mówi o patriotyzmie gospodarczym. Jeśli ktoś uważa, że promocja polskich producentów jest błędem, jest naganna, to oni są w głębokim błędzie - mówił w programie "Tłit". - PSL nigdy nie było i nie jest na sprzedaż. Takie transakcyjne podejście nas kompletnie nie interesuje. Dlatego pewnie się rozstaliśmy, bo tu mieliśmy różnice - kontynuował. - Jeśli logo, w które jest wpisana biało-czerwona flaga i symbol polskiego produktu, jest dla kogoś urażające, my z tej drogi i tak nie zejdziemy. Promocja Polski, nowoczesny patriotyzm, nowoczesny konserwatyzm jest dla nas strategią polityczną, ale też kierunkiem działania, w którym dobrze się czujemy. Trzeba ratować polską gospodarkę, miejsca pracy i pracowników - podsumował Kosiniak-Kamysz.

W ocenie szefa PSL Władysława Kosiniaka-Kamysza w akcję szczepień na COVID w Polsce mógłby się włączyć Kościół katolicki. - Szczepienie nie jest procedurą skomplikowaną, nie wymaga struktury, której potrzebują specjalistyczne badania, zabiegi. To prosta czynność. Jeżeli w wielu krajach w Europie szczepi się w aptekach, jeśli organizuje się mobilne punkty do szczepień, to nie widzę problemu, by zaangażować jak największą rzeszę organizacji, które mają dostęp do infrastruktury zlokalizowanej częściej niż gabinet w gminie - tłumaczył polityk w programie "Tłit". - To też byłby sygnał dla tych, którzy są sceptyczni wobec szczepień. Jeśli zaangażują się osoby duchowne, to może to stanowić szansę na zaszczepienie dużo większej liczby osób - wskazał Kosiniak-Kamysz.

Viktor Orban oświadczył po spotkaniu z Mateuszem Morawieckim i Jarosławem Kaczyńskim, że są "centymetry" od porozumienia ws. budżetu UE. - Jeżeli nie będzie weta, to dobra informacja dla Polski. To dużo lepsza decyzja niż uleganie radykałom. Mam nadzieję, że do końca tak będzie, że radykałowie w obozie Zjednoczonej Prawicy zostaną na stale odrzuceni i nie wyprowadzą Polski z UE - komentował prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz w programie "Tłit". - Pytanie do Ziobry, czy spełni swoją obietnicę. Mówił, że jak będzie zasada praworządności, to on nie chce być w takim rządzie. Ale zawsze można sobie to wytłumaczyć: stołki, stołeczki, spółki, spółeczki... Będą ważniejsze niż zobowiązania - kontynuował. Pytany, co zrobi PSL, jeśli Solidarna Polska wyjdzie z rządu, zadeklarował: "Do rządu nie wejdziemy. Nie interesują nas stanowiska w rządzie z PiS-em".

Ojciec Tadeusz Rydzyk wydał oświadczenie dotyczące swoich wypowiedzi na 29. urodzinach Radia Maryja. Duchowny przeprosił za swoje słowa. Co na to prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz? - Te słowa (Tadeusza Rydzyka - przyp. red.) zanegowały decyzję Ojca Świętego Franciszka wobec biskupa Janiaka i to jest niedopuszczalne. Ojciec Święty Franciszek próbuje ratować Kościół - komentował w programie "Tłit". - Jako katolik martwię się o Kościół - że jeżeli nie dojdzie w Polsce do zerwania sojuszu tronu z ołtarzem, jeśli nie dojdzie do refleksji ws. pedofilii, nie dojdzie do odnowy, to naprawdę czeka nas smutny czas Kościoła w Polsce, a przez to i dla Polski - stwierdził Kosiniak-Kamysz.

Posłowie KO byli z kontrolą poselską w KPRM. Sprawdzali, czy Jarosław Kaczyński jest w pracy. Sprawę komentował w programie "Tłit" prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz. - Nie wiem, czy ze sprawdzania, w którym gabinecie siedzi Jarosław Kaczyński, przychodzi cokolwiek dla Polski. Nieważne, gdzie siedzi, tylko jakie decyzje podejmuje. To jest niebezpieczne - podkreślił. - To są działania trochę eventowe. Mogą wzbudzać na chwilę zainteresowanie, ale z merytoryką i treścią na końcu nie mają wiele wspólnego - stwierdził. Kosiniak-Kamysz skomentował również głosowanie nad wotum nieufności dla Kaczyńskiego. - Każde głosowanie nad wotum zaufania dla ministra jest w finale skazane na porażkę, ale to nie znaczy, że nie należy pokazywać, tego, co złego robią poszczególni ministrowie, jak źle zarządzają państwem, jak nie dbają - w tym wypadku - o bezpieczeństwo - mówił prezes PSL. - Nie jest tak, że zawsze głosowanie wzmacnia daną osobę. Pamiętam głosowanie nad wotum zaufania dla premier Szydło. Ona w południe się w Sejmie obroniła, a wieczorem została zdymisjonowana. Nic jej pozycji nie uratowało - podsumował Kosiniak-Kamysz.

"Rydzyk to gnida, którą należy wykluczyć z życia publicznego" - napisał Jarosław Wałęsa na Twitterze. To reakcja na słowa, które padły z ust redemptorysty na 29. urodzinach Radia Maryja. Co na to prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz? - Przypomniałbym słowa, które dla nas wszystkich znaczą bardzo wiele: zło dobrem zwyciężaj - komentował w programie "Tłit". - Mówię z zaangażowaniem osoby wierzącej: słowa Rydzyka są niedopuszczalne, złe, okrutne, haniebne, ale odpowiedź na nie powinna być bardziej szukająca wyjścia z tej sytuacji - kontynuował prezes PSL. - Zawsze będziemy stać po stronie osób pokrzywdzonych, a nie tych, którzy uzurpują sobie prawo do bycia nie duchownym, a panem Bogiem - podsumował.

W czwartek doszło do rozłamu w Koalicji Polskiej. PSL zerwało sojusz z Kukiz'15. Na konferencji prasowej prezes ludowców Władysław Kosiniak-Kamysz stwierdził, że "racją stanu dla PSL jest silna obecność Polski w Unii Europejskiej". Przekazał, że różnice w tej sprawie pomiędzy nimi a Kukiz'15 są zbyt duże. Z kolei poseł ugrupowania Pawła Kukiza Stanisław Tyszka zasugerował, że do rozbicia sojuszu przyczynił się wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski. - Na pewno nie. Był jednym z akuszerów tej koalicji - tłumaczył w programie WP Newsroom szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz. Dodał, że "nigdy nie stanowiłby on przeszkody, gdyby była wspólnota myśli, poglądów i kierunków". Szef PSL pochwalił też premiera Mateusza Morawieckiego. - Doszedł do bycia premierem po dwóch latach bycia w PiS. Wygryzł z tego stanowiska Beatę Szydło. Jest sprawny politycznie, bo Kaczyński ma do niego zaufanie - wymieniał były kandydat na prezydenta, chwaląc szefa rządu. Zaznaczył jednak, że "teraz jest troszkę gorzej". - Przegrywa rywalizację ze Zbigniewem Ziobro i ulega radykałom - mówił Kosiniak-Kamysz, komentując wypowiedź ministra sprawiedliwości o "miękiszonie". Czy jeśli Solidarna Polska opuściłaby koalicję rządzącą, to na jej miejsce wskoczyłoby PSL? Na to pytanie również odpowiedział lider ludowców.