Władysław Kosiniak-Kamysz o zapowiedzi Jarosława Kaczyńskiego: podchodzę do tego z dystansem
"Jeżeli tylko COVID minie, to będzie kongres i wybory w PiS. Tym razem jeszcze będę kandydował, ale na pewno ostatni raz" - powiedział prezes PiS, wicepremier Jarosław Kaczyński w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej". Deklarację komentował w programie "Tłit" szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz. - Znam zapowiedzi tych, którzy mieli już dawno odejść. Do tej pory nie pożegnali się ani z polityką, ani z funkcjami. Podchodzę do tego z dystansem. Na szczęście nie ja wybieram prezesa Kaczyńskiego, ani nie on ustala nam wybory w PSL - stwierdził. - Prezes Kaczyński będzie prezesem PiS-u do kiedy będzie chciał i nikt inny go z tej funkcji w PiS-ie nie zdejmie - dodał Kosiniak-Kamysz.
Panie prezesie, zastanawiam się cz… Rozwiń
Transkrypcja:
Panie prezesie, zastanawiam się czy będzie pan płakał po Kaczyńskim, kiedy już prezes Jarosław przejdzie na emeryturę, a zapowiada,
że takie wydarzenie pojawia się na horyzoncie. Najbliższe wybory do władz partii będą moimi ostatnimi
wyborami, potem kandydować już nie będę.
To każda partia reguluje u siebie. Ja znam zapowiedzi tych, którzy już mieli dawno odejść, do tej pory
nie rozstali się ani z polityką, ani czasem z funkcjami, więc podchodzę z dystansem. Nie
ja wybieram na szczęście prezesa Kaczyńskiego, ani nie on nam ustala wybory w Stronnictwie, więc
tutaj każdy niech sobie tam decyduje. Prezes Kaczyński będzie prezesem PiS-u do kiedy będzie chciał. I
nikt inny go z tej funkcji w PiS-ie nie zdejmie.
Ale nie żałuje pan, że trochę krajobraz polityczny się zmieni, zabraknie takiego istotnego
przeciwnika politycznego, w dyskusji na przykład.
Wie
pan, ja bym chciał, żeby krajobraz polityczny, który przekażemy naszym dzieciom, był lepszy i żeby mogły wejść do polityki
i się angażować, bo dzisiaj nie miałbym na tyle przekonania, żeby moją
córkę, gdyby była starsza, jedną czy drugą, moje córki, zachęcać do życia politycznego. To jest
moje zadanie dzisiaj w polityce: zostawić Polskę lepszą niż tą, którą zastałem. Zostawić Polskę lepszą i polską politykę lepszą
niż ta, która jest dzisiaj, dla naszych dzieci. Jeżeli to się spełni, to na pewno nikt nie powinien żałować, że już go wtedy w
polityce nie będzie.