Władysław Kosiniak-Kamysz: Mogę jechać i zaszczepić prezydenta Dudę
Szczepionka na COVID może być dostępna w Polsce jeszcze w grudniu. Do przyjmowania preparatu zachęcają m.in. politycy. - Oczywiście, że się zaszczepię - ogłosił w piątek Władysław Kosiniak-Kamysz. Lider PSL wbił też szpilę prezydentowi Andrzejowi Dudzie.
18.12.2020 | aktual.: 02.03.2022 22:25
Władysław Kosiniak-Kamysz oświadczył, że przyjmie szczepionkę na koronawirusa, gdy tylko będzie ona dostępna na polskim rynku. - Oczywiście, że się zaszczepię i będę robił wszystko, żeby jak najwięcej osób się zaszczepiło, bo jest z tym ogromny problem - powiedział w TVN24.
Szef ludowców podkreślił, że "nawet dzisiaj prowadził rozmowy". - Dzwonią różne osoby, które pytają: szczepić się? - do lekarza, do polityka, mówiąc, że tak szybko odkryto tę szczepionkę - powiedział Kosiniak-Kamysz.
Stwierdził również, że "jeszcze nigdy w historii medycyny współczesnej nie zaangażowano w tak krótkim czasie tak wielu pieniędzy i ośrodków badawczych". Polityk tłumaczył, że najbardziej istotne w produkcji nowych środków medycznych jest nie to, jak długo bada się dany lek, a liczba osób, na jakiej się go przetestowało.
- Nigdy świat nie rzucił wszystkich sił po to, by tak szybko odkryć szczepionkę - zaznaczył.
Zobacz też: Koronawirus. Chory wiceminister samowolnie wziął amantadynę. "Stan wyższej konieczności"
Szczepionka na COVID. Kosiniak-Kamysz ironicznie o Dudzie
Lider Polskiego Stronnictwa Ludowego mówiąc o nadchodzącej szczepionce, wspomniał także o Andrzeju Dudzie. - Ja powiem więcej: ja jeszcze mogę jechać i zaszczepić pana prezydenta Dudę, bo on miał chyba jakieś wątpliwości do tego i zrobię to, jak najszybciej się da, żeby tylko nie siali fake newsów, zwłaszcza rządzący, którzy są odpowiedzialni za te szczepienia - mówił Kosiniak-Kamysz.
Dodał, że w proces masowych szczepień konieczne jest zaangażowanie aptek. Polityk uważa, że pacjenci także i w nich powinni mieć szansę przyjąć preparat.
- Trzeba uruchomić wszystkie środki i siły, powinien się Kościół katolicki w tej sprawie wypowiedzieć, inne związki wyznaniowe, wszyscy politycy - apelował.