protest lekarzy rezydentów

Lekarze rezydenci, którzy domagają się zwiększenia nakładów na leczenie pacjentów, są coraz ostrzej atakowani przez polityków PiS, a także wspierające ich media i internautów. - Ich intensywność zależy od tego, jak bardzo rząd chce nas przyhamować. To samo działo się w trakcie protestu głodowego - mówi Wirtualnej Polsce dr Krzysztof Hałabuz, przewodniczący Porozumienia Rezydentów.

W trakcie protestu lekarzy rezydentów doktor Katarzyna Pikulska stała się jedną z osób najbardziej piętnowanych przez telewizję publiczną. Dziennikarze TVP Info zarzucali jej, że stać ją na egzotyczne wakacje, a pomimo tego domaga się podwyżki. Jednak "wczasy" Pikulskiej okazały się misjami charytatywnymi. Lekarka właśnie bierze udział w kolejnym takim wyjeździe i pokazuje, co robi w Afryce.

Coraz więcej lekarzy decyduje się wypowiedzieć klauzulę opt-out, co pozwoli im mniej pracować. Teraz zdarza się, że wyrabiają nawet 400 godzin miesięcznie. Ich decyzja spowoduje, że zwiększą się kolejki do specjalistów, a pacjenci nie będą mieli się u kogo leczyć. - Dojdzie do sytuacji, że na niektórych oddziałach nie będzie dyżurujących lekarzy. Ale nie możemy dłużej pracować na granicy wytrzymałości - mówi nam Krzysztof Hałabuz, przewodniczący Porozumienia Rezydentów OZZL.

Lekarze z Małopolski wesprą głodujących rezydentów - nie przyjdą w środę do pracy. Okręgowa Rada Lekarska w Krakowie popiera ten protest, ale nie zgadza się z jego formą. Zaapelowała do lekarzy, by poparcie akcji nie kolidowało z obowiązkami wobec pacjenta. Sprzeciwiła się także "nadawaniu kontekstu politycznego protestowi".

- Myślę, że tutaj cele są takie same. Różnimy się trochę w ocenie możliwości i w efekcie w tempie dochodzenia do tych zmian. Moim zdaniem taka różnica zdań absolutnie nie powinna być powodem do protestu, a już szczególnie do tak radykalnego protestu, jaki prowadzą rezydenci - ocenił minister zdrowia Konstanty Radziwiłł.

- Pielęgniarki od trzech lat dostają podwyżkę regularnie co roku większą i już w tej chwili te podwyżki sięgają 1200 złotych miesięcznie w stosunku do 2015 roku - zapewnia Konstanty Radziwiłł. - Dotychczas takich podwyżek nie było - dodaje minister zdrowia.

"Początkujący lekarze eskalują protest" - tak zatytułowano w poniedziałkowych "Wiadomościach" TVP materiał poświęcony protestowi lekarzy rezydentów. Jeśli ktoś miał nadzieję, że ze strony redakcji padnie słowo "przepraszam" w stosunku do oczernionych głodujących, to bardzo się pomylił.

Jerzy Owsiak poparł protest rezydentów. Do młodych lekarzy zwrócił się krótko: "trzymajcie się". - Weźcie wszystkie doświadczenia z tych wszystkich protestów, które nigdy nie osiągnęły swojego celu - powiedział.

Dyrektor szpitala w Międzylesiu dr Jarosław Rosłon powiedział, że lekarze nie chcą pracować, mimo że proponuje im 100 złotych za godzinę dyżurowania. Medycy wyjaśnili nam, czemu odrzucają tę propozycję. - Na Izbie Przyjęć jest tylko jeden lekarz, na którego w trakcie dyżuru czeka nawet 200 pacjentów. Pełniłam taki dyżur, kilku pacjentów do reanimacji na raz. Gdyby nie pomoc pielęgniarek i anestezjologa z innego oddziału, jeden z nich by zmarł... Ja nie chcę mieć na sumieniu życia pacjentów, niezależnie od pieniędzy - mówi Małgorzata*, lekarka pracująca w szpitalu.

Zaostrzenie protestu czy jego zawieszenie? Protestujący od 15 dni lekarze rezydenci po fiasku rozmów ze stroną rządzącą zdecydują o kontynuacji protestu. W szpitalu przy ul. Żwirki i Wigury w Warszawie trwa protest głodowy lekarzy rezydentów.

W sobotę na portalu tvp.info opublikowano artykuł opisujący rzekome luksusowe życie liderów strajku lekarzy rezydentów. Powołano się na internautów przeglądających zdjęcia dr Katarzyny Pikulskiej z wyjazdów do egzotycznych krajów. Prawda okazała się nieco inna. Autor tekstu na portalu tvp.info został właśnie zawieszony.

Komitet Obrony Demokracji protestuje "w deszcz, śnieg, mróz i upał, z zapaleniem płuc" - żalił się jeden z "przyjaciół" KOD. Mimo zaangażowania w pikiecie poparcia dla protestujących lekarzy rezydentów, medycy nie skorzystali z jego pomocy. - Nie chcemy być kojarzeni z polityką - usłyszał. I mocno się zdenerwował.

Ledwo studia skończyli, ledwo pracę zaczęli, a już im się dwie średnie krajowe marzą. Głodówki urządzają, a wystarczy na te ich instagramy zajrzeć. Panie! Luksusy, drogie auta, egzotyczne wuajaże. No i kanapki z kawiorem, jak u rosyjskich baronów paliwowych.

Nie można zaczynać pracy od podnoszenia swoich potrzeb finansowych i mówienia o swojej godności. Nikt nie ujmuje godności młodym lekarzom, oni sami sobie ją troszkę ujmują przez formę protestu, na jaką się zdecydowali - stwierdził prof. Bogdan Chazan.

Anna Przedpełska-Trzeciakowska, która była sanitariuszką w trakcie Powstania Warszawskiego, odwiedziła protestujących lekarzy w jednym z warszawskich szpitali. Kobieta wprost powiedziała, że wspiera medyków w walce o lepsze warunki pracy. Symbolem poparcia było przekazanie protestującym opaski powstańczej, którą sanitariuszka nosiła kilkadziesiąt lat temu.

Pikieta była wyrazem poparcia dla idei protestu głodowego.

Piją tylko wodę. Codziennie kontrolują stan zdrowia. Mimo słabszych chwil mówią, że będą protestować aż do skutku. Jak wygląda codzienność protestujących lekarzy rezydentów? Sprawdzała Agnieszka Kopacz.

Jaśniejszy system i wyższe zarobki. Te dwa czynniki sprawiają, że młodzi lekarze uciekają z Polski. Michalina Rusiecka 10 lat temu wyjechała do Hiszpanii, gdzie odbyła rezydenturę. Teraz, gdy jej młodsi koledzy w Polsce protestują przyznaje, że w Hiszpanii lekarze rezydenci mają łatwiej, dostają szansę nauczyć się więcej i zarabiają znacznie więcej od ich polskich rówieśników. Czym rezydentura w Hiszpanii różni się od tej w Polsce?

Zdecydowana większość Polaków chce, aby minister zdrowia Konstanty Radziwiłł podał się do dymisji - wynika z sondy przeprowadzonej przez Wirtualną Polskę.

Kiedy na początku ubiegłego tygodnia usłyszałem o proteście młodych lekarzy, sercem byłem z nimi. Dziś widzę tam Krystynę Jandę, która żaliła się niedawno, że za czasów PiS czuje się, jakby "ktoś na nią srał". Kawałek dalej stoi skompromitowana po ostatnim Czarnym Proteście Dorota Stalińska, a z tyłu całe zamieszanie podgrzewają politycy PO i Nowoczesnej.