RegionalneKrakówProtest rezydentów trwa. Dzień bez lekarza w Małopolsce

Protest rezydentów trwa. Dzień bez lekarza w Małopolsce

Lekarze z Małopolski wesprą głodujących rezydentów - nie przyjdą w środę do pracy. Okręgowa Rada Lekarska w Krakowie popiera ten protest, ale nie zgadza się z jego formą. Zaapelowała do lekarzy, by poparcie akcji nie kolidowało z obowiązkami wobec pacjenta. Sprzeciwiła się także "nadawaniu kontekstu politycznego protestowi".

Protest rezydentów trwa. Dzień bez lekarza w Małopolsce
Źródło zdjęć: © PAP | Andrzej Grygiel
Violetta Baran

25.10.2017 | aktual.: 25.10.2017 09:15

Według zapowiedzi w środę małopolskie oddziały i przychodnie będą pracowały w trybie dyżurowym, pozostali lekarze (rezydenci, stażyści, specjaliści) w tym dniu mają nie przyjść do pracy.

- Akcja, zapowiedziana na środę w Małopolsce, nie ma formy strajku. To, czy dany lekarz przyłączy się do protestu i nie będzie w tym dniu pracował, zależy tylko i wyłącznie od lekarza. Zapowiadany protest dotyczy wszystkich lekarzy, nie tylko rezydentów, ale przede wszystkim specjalistów - powiedział przewodniczący Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy (OZZL) Krzysztof Bukiel.

Jak dodał, to, czy za przykładem małopolskim pójdą inne regiony, zależy od tego, jak przebiegnie protest w Małopolsce i czy będzie warto go powielić.

Okręgowa Rada Lekarska (ORL) w Krakowie popiera trwający od 2 października protest głodowy lekarzy rezydentów, domagających się wzrostu nakładów na opiekę zdrowotną do 6,8 proc. PKB. Jak podkreśliła w komunikacie na swojej stronie internetowej "nikt nie ma prawa moralnego, aby poświęcać życie i zdrowie tysięcy ludzi, umierających z powodu niewydolności i niedofinansowania opieki zdrowotnej".

Zobacz także: Tak pracują polscy lekarze. Podają sobie kroplówki, żeby wytrzymać dyżur

Jednak - jak zastrzegła - "siłą tego protestu jest jego zgodność z zasadami etyki lekarskiej i przysięgą Hipokratesa - nikt nie odszedł od łóżka pacjenta, nikt pacjentowi nie odmówił pomocy. Protestujący lekarze narażają jedynie własne zdrowie" - czytamy. ORL sprzeciwiła się też nadawaniu protestowi kontekstu politycznego.

"Z niedowierzaniem przyjęliśmy informację o planowanym strajku lekarzy w Małopolsce, z którym się nie zgadzamy i uważamy, że decyzja ta jest pochopna i podjęta pod wpływem chwilowych emocji. Naszym obowiązkiem jest, niezależnie od sytuacji niesienie pomocy pacjentom i bycie zawsze z potrzebującymi" - napisała Okręgowa Rada Lekarska w Krakowie, apelując do lekarzy o poparcie akcji protestacyjnej w formie niekolidującej z obowiązkami lekarza wobec pacjenta.

ORL w Krakowie zwróciło się także do prezydenta RP, aby włączył się w spór pomiędzy rządem a protestującymi rezydentami. "O opiece zdrowotnej powinniśmy mówić bez względu na przynależność partyjną i różnice polityczne. Zdrowie jest ponadpartyjne i niezależnie, jak będzie zorganizowana opieka zdrowotna w naszym kraju, to nakłady finansowe powinny równoważyć zakres świadczeń medycznych" - napisano w komunikacie.

- To jest działanie pozaprawne, to jest skandal, można czasem protestować, ale nie wolno igrać ze zdrowiem i życiem pacjentów - ocenił w "Kwadransie Politycznym" w TVP protest lekarzy minister zdrowia Konstanty Radziwiłł.

W sobotę Zarząd Regionu Małopolskiego OZZL ogłosił środę "Dniem Solidarności Lekarzy Małopolskich z Głodującymi". Jak podkreślono, każdy lekarz podejmie we własnym sumieniu decyzje o formie wsparcia protestujących; ponieważ wielu lekarzy zdeklarowało absencję w pracy, nazwano go dniem bez lekarza. Według przewodniczącego OZZL Krzysztofa Bukiela akcja "nie ma charakteru strajku, rozumianego zgodnie z ustawą o rozwiązywaniu sporów zbiorowych".

Minister Konstanty Radziwiłł ocenił w poniedziałek, że "dzień bez lekarza" traktuje jako zapowiedź złamania podstawowych zasad etyki lekarskiej. - Mam nadzieję, że ci, którzy zapowiadają taki protest, polegający na nieobsługiwaniu pacjentów, na wycofaniu się z opieki nad pacjentami, opamiętają się. To byłby ruch groźny i przekroczenie granicy, która ze względu na dobro chorych nie może być przekroczona - powiedział.

Wiceszef Porozumienia Rezydentów OZZL Jarosław Biliński zapewnił w poniedziałek, że lekarze w Małopolsce nie zostawią pacjentów bez opieki.

Rezydenci domagają się wzrostu nakładów na ochronę zdrowia w szybszym tempie niż proponuje rząd; chcą także powołania zespołu, który zająłby się analizą i renegocjacją zapisów ustawy regulującej minimalne wynagrodzenia pracowników ochrony zdrowia oraz podwyższenia swoich wynagrodzeń do 1,05 średniej krajowej. Młodzi lekarze prowadzą głodówkę m.in. w Warszawie, Szczecinie, Lesznie, Łodzi, Gdańsku, Krakowie, Wrocławiu i Płocku. We wtorek głodowały łącznie 72 osoby.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (221)