Piotr Rybak, który spalił kukłę Żyda na wrocławskim rynku, został późnym wieczorem doprowadzony do zakładu karnego. To konsekwencja wcześniejszej decyzji sądu o cofnięciu mu dozoru elektronicznego. W sobotę, wspólnie z byłym księdzem Jackiem Międlarem, Rybak poprowadził wrocławski marsz nacjonalistów. "Nie boję się więzienia. Wiem, że to, co zrobiłem, było słuszne" - stwierdził tuż przed zatrzymaniem.