Z hostelu należącego do Piotra Rybaka zniknął skandaliczny baner
Na hostelu Rybaka w Cesarzowicach na Dolnym Śląsku przez kilka miesięcy wisiał skandaliczny baner. "Dom Polski - zakaz wstępu Żydom, komuchom oraz wszystkim złodziejom i zdrajcom Polski". Sprawa trafiła do prokuratury. Teraz baner zniknął.
Afera z banerem na bramie hostelu Piotra Rybaka, który spalił kukłę Żyda podczas manifestacji we Wrocławiu, wybuchła w listopadzie ubiegłego roku. Zdjęcia skandalicznego napisu pojawiły się na Twitterze oraz na mapie Google, gdzie jeden z użytkowników serwisu oznaczył go jako "House of NAZI" i przyznał najniższą z możliwych ocen.
Sprawą zainteresował się Ośrodek Monitorowania Rasizmu i Ksenofobii, który złożył zawiadomienie do prokuratury. Jak przypomina portal wyborcza.pl na wnisoek ośrodka prokuratura we Wrocławiu wszczęła dochodzenie w dwóch sprawach: baneru w Cesarzowicach oraz antysemickich wypowiedzi w filmie umieszczonym na YouTubie. Chodzi o wideo, w którym Rybak stwierdza m.in., że „jak żyję, nie spotkałem uczciwego Żyda” oraz nazywa żonę prezydenta Dudy „żydówą”.
Jak informuje wyborcza.pl Rybak zdjął skandaliczny baner z płotu hostelu.
Piotr Rybak 5 stycznia opuścił więzienie, w którym odsiadywał karę za spalenie kukły Żyda. Zaraz po wyjściu zapowiedział, że zamierza powołać ruch polityczny, który powalczy o władzę w Polsce.