ostrzał(strona 6/13)

W nocy z soboty na niedzielę Rosjanie dwukrotnie ostrzelali Zaporoże. Zginęło co najmniej 13 osób, jest wielu rannych, w tym dzieci. "Absolutna podłość. Absolutne zło. Dzikusy i terroryści. Od tego, który wydał ten rozkaz, do wszystkich, którzy ten rozkaz wypełnili. Oni poniosą odpowiedzialność. Na pewno. Przed prawem i przed ludźmi" - napisał na swoim profilu na Facebooku prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.

Co najmniej 12 rosyjskich rakiet spadło na Zaporoże. Miasto zostało najpierw zaatakowano późnym wieczorem w sobotę, a później ok. godz. 2 w nocy czasu lokalnego. Pociski uderzyły w dzielnicę mieszkaniową z wieżowcami. Są zabici i wielu rannych.

Rakieta wystrzelona z rosyjskiego samobieżnego przeciwlotniczego zestawu Pancyr-S1 trafiła... w Rosjan. Nagranie do sieci wrzucił żołnierz, który zarejestrował moment uderzenia rakiety.

Po ostrzale zapory i urządzeń hydrotechnicznych w Krzywym Rogu rzeka Ingulec zabarwiła się na czerwono - informują lokalne media i kanały na Telegramie. Przyczyna nie jest jasna, ale pojawiają się sugestie, że powodem są materiały wykorzystane do zabezpieczenia zapory.

Rosjanie opublikowali skutki ostrzału rakietowego przeprowadzonego przez Siły Zbrojne Ukrainy na ich bazę w tymczasowo okupowanej Nowej Kachowce w obwodzie chersońskim. Nagrania zdobył i opublikował ukraiński dziennikarz Denys Kazanskyi.

Koncern Energoatom poinformował o czwartym w ciągu doby ostrzale elektrowni Zaporoże. "Najeźdźcy uderzyli bardzo blisko pierwszego bloku energetycznego. Uszkodzili przepompownię ścieków. Jest silne zadymienie" - przekazano w oficjalnym komunikacie koncernu.

Rosjanie skupiają się na zdobyciu drogi łączącej Donieck z Charkowem. Jak przekazał brytyjski wywiad, zajęcie tego strategicznego połączenia jest ważnym celem dla Rosji, która będzie próbowała posuwać się przez obwód doniecki.

W sobotę późnym wieczorem Rosjanie ostrzelali blok w mieście Czasiw Jar w obwodzie donieckim w Ukrainie. Według wstępnych informacji zginęło sześć osób, a pięć zostało rannych. Pod gruzami nadal jest około 30 osób, w tym dziecko. Trwa akcja ratunkowa.

W ataku rakietowym w obwodzie sumskim zginęła co najmniej jedna osoba, a sześć zostało rannych. W nocy silne eksplozje słychać było także w samym mieście Sumy. Burmistrz Ołeksandr Łysenko wezwał mieszkańców do natychmiastowego udania się do schronów.

We wtorek doszło do wymiany ognia na granicy Kirgistanu i Tadżykistanu. Strażnicy graniczni obu krajów mieli prowadzić ostrzał za pomocą granatników i moździerzy. Sytuacja na miejscu pozostaje napięta, jak informuje Straż Graniczna Biszkeku.

Płoną zakłady na terenie rafinerii położonej w Lisiczańsku w obwodzie ługańskim. Zostały one ostrzelane przez Rosjan. "Pożar rozprzestrzenił się na powierzchni ponad pół hektara. Jest groźba wybuchu" - napisała ukraińska rzeczniczka praw człowieka Ludmyła Denisowa. Dodała, że to druga co do wielkości rafineria w kraju.

Wojna w Ukrainie trwa 65. dzień. Dziennikarka i producentka ukraińskiej redakcji Radia Swoboda (Radio Wolna Europa) Wira Hyrycz zginęła w wyniku czwartkowego ataku rakietowego Rosjan na budynek mieszkalny w Kijowie. Ciało dziennikarki wydobyto spod gruzów.

Nie zważając na rosyjski ostrzał, właściciel fermy drobiu Andrzej Czirkow sam kopał doły, aby zakopać w nich martwe ptaki. W ten sposób próbował chronić lokalne źródła wody przed zanieczyszczeniem. Rosjanie najpierw zablokowali dostawy paszy, potem odcięli prąd. Automatyczny system karmienia i pojenia zwierząt przestał działać. Padło cztery miliony ptaków.

Rosyjskie rakiety, które spadły na dworzec kolejowy w Kramatorsku, zabiły ponad 50 osób, w tym 5 dzieci. Ponad 100 osób zostało rannych. Według przewodniczącego donieckiej administracji obwodowej Pawło Kyryłenki w teren dworca uderzyły dwie rosyjskie rakiety balistyczne krótkiego zasięgu typu Iskander, przenoszące bomby kasetowe.

Wojna w Ukrainie trwa 36. dzień. Rosjanie w nocy ze środy na czwartek zaatakowali skład paliw w obwodzie ługańskim - przekazał szef regionalnej administracji państwowej Serhiy Haidai. Wybuchł pożar. W ostrzale wiele domów zostało podpalonych i uszkodzonych, w tym szkoła.

"Mój brat Jimmy Hill zginął w Czernihowie w Ukrainie. Czekał w kolejce po chleb z kilkoma innymi osobami, kiedy zostali zastrzeleni przez rosyjskie siły zbrojne" - napisała na Facebooku jego siostra Cheryl Hill Gordon. "Jego ciało zostało znalezione na ulicy przez miejscową policję". Tego dnia zginęło 10 osób. Hill relacjonował na swoim Facebooku to, co działo się w mieście.

Sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony (RBNiO) Ukrainy Ołeksij Daniłow uważa, że "błyskawiczna akcja karna" Rosji przeciwko Ukrainie, zakończyła się "totalnym fiaskiem". "Dlatego kremlowskie szczury, wpędzone w ślepy zaułek, stają się szczególnie niebezpieczne" - napisał na swoim profilu na Facebooku.

W sieci pojawiły się nowe filmy z Kijowa i Charkowa. Widać na nich wieczorny ostrzał miast, które atakowane są przez wojsko rosyjskie. "Jednostki wroga czekają na posiłki oraz uzupełnienie zapasów" - informuje strona ukraińska.

Rzecznik rządu wskazał, że w związku z atakiem Rosji na Ukrainę zwołany został w trybie natychmiastowym Komitet ds. Bezpieczeństwa. Piotr Mueller dodał, że narada rozpocznie się w czwartek nad ranem.