"Putin do Bidena: Hello!". Mer o powodach ataku na Lwów
W wyniku ataku rakietowego we Lwowie doszło do pożaru obiektu przemysłowego, gdzie przechowywane jest paliwo. Ucierpiała infrastruktura, ale domy mieszkalne nie zostały uszkodzone - poinformował w sobotę mer Lwowa Andrij Sadowy. Putin chciał powiedzieć "Hello!" przebywającemu w Polsce prezydentowi USA Joe Bidenowi, stąd to uderzenie rakietowe na skład paliw we Lwowie - dodał.
Na północną część Lwowa spadły w sobotę rakiety. Nad miastem widoczne były gęste kłęby dymu. Władze miejskie potwierdziły na razie, że doszło do trzech silnych eksplozji. "Na miejscu pracują wszelkie odpowiednie służby. Proszę wszystkich o pozostanie w schronach aż do odwołania alarmu przeciwlotniczego" - napisał Sadowy na komunikatorze Telegram.
Wstępnie: 5 osób poszkodowanych
Wcześniej szef obwodu lwowskiego Maksym Kozycki potwierdził, że doszło do dwóch ataków rakietowych w granicach miasta. Według wstępnych ustaleń poszkodowanych zostało pięć osób. Kozycki ostrzegł, że nadal istnieje zagrożenie podobnego ataku.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
O godz. 16.12 czasu lokalnego (godz. 15.12 w Polsce) ogłoszono we Lwowie alarm przeciwlotniczy. Mieszkańcy ukryli się w schronach. Dziennikarze PAP, przebywający w tamtejszym centrum prasowym, także musieli zejść do podziemi. W mediach pojawiły się doniesienia o eksplozjach. Kozycki potwierdził, że doszło do trzech silnych wybuchów.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Po chwili nad północną częścią miasta można było zobaczyć gęsty dym, a w powietrzu wyczuwalny był charakterystyczny zapach spalenizny. W centrum Lwowa nie słychać było eksplozji.
Putin chciał powiedzieć "Hello!" przebywającemu w Polsce prezydentowi USA Joe Bidenowi, stąd to uderzenie rakietowe na skład paliw we Lwowie - ocenił na sobotniej konferencji prasowej mer Lwowa Andrij Sadowy.
Przeczytaj także:
"To byłby jasny sygnał dla Rosji". Ekspert wskazuje drogę dla NATO
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski