marsz niepodległości(strona 13/24)

- Złożyliśmy dzisiaj odwołanie od decyzji prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz do sądu okręgowego w Warszawie - powiedział organizator Marszu Niepodległości Robert Bąkiewicz. Zapewnił również, że marsz przejdzie "niezależnie od formuły prawnej".

- Jeśli będą miały miejsce akty przemocy, to to obciąży konto ministra Brudzińskiego, premiera Morawieckiego i generalnie PiS-u - mówi były szef MSWiA Ludwik Dorn po decyzji Hanny Gronkiewicz-Waltz. Przyznaje jednak, że może ją uchylić sąd.

Jak wynika z najnowszego badania przeprowadzonego przez IBRiS na zlecenie "Rzeczpospolitej", Polacy nie mają ochoty wybrać się na marsz organizowany przez narodowców. Zaledwie co 50 badany chętnie wziąłby udział w takiej demonstracji.

Lider Kukiz'15 opublikował na Facebooku treść listu, który wysłał do prezydenta Polski. Nie zgadza się w nim postanowieniem szefowej stolicy ws. zakazu organizacji Marszu Niepodległości. "Setki tysięcy osób chciało spędzić ten dzień manifestując swoją miłość do Ojczyzny" - napisał.

Zakaz Marszu Niepodległości wywołał burzliwą dyskusję w Sejmie. Posłowie krzyczeli, a także obrażali siebie i innych. Na awanturę zareagował Jarosław Kaczyński, który zrugał swojego posła i stanął w obronie obrażanego, jego zdaniem, prezydenta.

Rzecznik prasowy Komendanta Stołecznego Policji napisał na Twitterze, że prezydent Warszawy nie konsultowała z KSP decyzji o odwołaniu Marszu Niepodległości. "To próba wciągnięcia Policji w grę" - przekonują.

Dr Janusz Sibora jest przekonany, że prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz podjęła słuszna decyzje rozwiązując marsz organizowany przez narodowców. Według niego ten marsz już w założeniach nie miał łączyć, a dzielić.

Błyskawiczna reakcja najważniejszych polityków w kraju na decyzję Hanny Gronkiewicz-Waltz o zakazie Marszu Niepodległości. Prezydent Duda zaprasza premiera Morawieckiego na konsultacje.

Prezydent Warszawy zakazała Marszu Niepodległości. Ciekawe, że dopiero teraz, kiedy tuż po nim zakończy kadencję. Zakaz mogła wprowadzić pierwszy raz w 2006 roku. Teraz, gdy Polska to dwa wrogie obozy, jej decyzja podgrzeje atmosferę.

- Prezydent nie musi iść w tym Marszu, ale nie może go zakazywać - mówi Tomasz Kalinowski. Tak jeden z organizatorów Marszu Niepodległości komentuje decyzję Hanny Gronkiewicz-Waltz ws. Marszu Niepodległości w rozmowie z Wirtualną Polską.

"Sprawy organizacji zgromadzeń cyklicznych, a takim jest Marsz Niepodległości, nie leżą w kompetencji prezydenta miasta" - stwierdziła Krystyna Pawłowicz. Posłanka PiS nie uznaje decyzji, którą podjęła dziś ws. Marszu Niepodległości Hanna Gronkiewicz-Waltz.

Pierwszy uciekł prezydent, potem ministrowie, teraz premier. Uważają, że na Marszu Niepodległości organizowanym przez narodowców może dojść do ekscesów. Jeśli władza się boi, czas postawić pytanie: czy zwykli Polacy są bezpieczni? Hanna Gronkiewicz-Waltz widzi bezradność PiS. Zakazała narodowcom marszu.

Na 11 listopada zaplanowano Marsz Niepodległości. Tymczasem prezydent Warszawy wydała zakaz na organizację tego wydarzenia.

"Mimo fałszywych doniesień medialnych jakoby Marsz Polski Niepodległej we Wrocławiu się nie odbywał, startujemy 11.11 o 17 pod Dworcem PKP" - napisał Jacek Międlar na Twitterze. To reakcja jednego z organizatorów na decyzję władz miasta, które zakazały Marszu.

- Nie chcemy uczestniczyć w imprezie, na której mogą znaleźć się również prowokatorzy - tak premier Mateusz Morawiecki tłumaczy, dlaczego on oraz czołowi politycy PiS nie wezmą udziału w w Marszu Niepodległości 11 listopada.

Oficjalne statystyki podają, że w Warszawie zameldowanych jest prawie 26 tys. obcokrajowców (stan na 2017 rok). Czy 11 listopada będą cieszyć się wspólnie z Polakami, czy raczej zachowają dystans? O nastroje przed Marszem Niepodległości zapytaliśmy Anglika, Syryjczyka i Polkę o nigeryjskich korzeniach.

Hanna Gronkiewicz-Waltz zapowiedziała wczoraj na łamach portalu Onet.pl, że rozwiąże tegoroczny Marsz Niepodległości, jeśli m.in. „będą race w takim zakresie, jak w zeszłym roku, to bez wahania rozwiążę tę manifestację”. „To jest zwykła prowokacja wobec tej imprezy” - ocenił słowa ustępującej prezydent prezes Stowarzyszenia Marsz Niepodległości Robert Bąkiewicz w rozmowie z portalem PolskieRadio24.pl.

Ustępująca prezydent Warszawy zapowiada, że nawet najmniejsze wykroczenie popełnione przez uczestników Marszu Niepodległości może skutkować jego rozwiązaniem. Gronkiewicz-Waltz podkreśla, że będzie działać w tej sprawie z całą stanowczością.

Obywatele RP, KOD i Strajk Kobiet - oto organizatorzy kontrmanifestacji przeciwko Marszowi Niepodległości. Pojawił się również apel do władz Warszawy o zakazanie Marszu.