Zrzutka na PiS. Co zrobi Kukiz?

Prawo i Sprawiedliwość w finansowych opałach. Ugrupowanie pilnie potrzebuje wsparcia i sięga do kieszeni swoich działaczy i sympatyków. Stanowisko w tej sprawie przedstawił Paweł Kukiz, który startował do wyborów z listy PiS.

Prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński i Paweł Kukiz, lider Kukiz'15
Prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński i Paweł Kukiz, lider Kukiz'15
Źródło zdjęć: © PAP | Pawe� Supernak

Państwowa Komisja Wyborcza, odrzucając wyborcze sprawozdanie finansowe Prawa i Sprawiedliwości, pozbawiła ugrupowanie milionów złotych. PKW zarzuciła nieprawidłowości w finansowaniu kampanii na kwotę 3,6 mln zł. Dotacja PiS będzie pomniejszona o 10 mln zł. Partia może też zostać pozbawiona subwencji na trzy lata.

Teraz partia liczy na sympatyków i działaczy. Prezes ugrupowania wydał dyspozycje w związku z decyzją PKW. Dla podratowania zasobów partii do kasy obecnej opozycji dołożyć się muszą wszyscy parlamentarzyści i europosłowie PiS.

Politycy, którzy zasiadają w ławach sejmowych i senackich na Wiejskiej, powinni przekazać ze swoich uposażeń tysiąc złotych. Eurodeputowani muszą natomiast oddać - w związku z wyższymi dochodami - pięć razy więcej.

Zrzutka na PiS. Kto zechce wysupłać na to pieniądze?

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"Decyzje polityczne". Co dalej z zakazem aut spalinowych po 2035 roku?

Aby "odzyskać" utracone przez decyzję PKW 10 mln zł, prezes Kaczyński zachęca sympatyków PiS, by przekazywać nawet skromne kwoty.

- Tych, którzy mogą wpłacić bez jakiegoś uszczerbku dla siebie sumy typu 20, 30 zł jest sporo - zauważył polityk. Jak wynika z ustaleń Wirtualnej Polski, do tej pory partia otrzymała ponad 3 mln zł.

Kukiz wpłaci na PiS? "Ależ skąd"

Gazeta o problemach Prawa i Sprawiedliwości z subwencją rozmawiała z Pawłem Kukizem. Polityk zaznacza, że nie był zdziwiony decyzją PKW. Skomentował, że nie ocenia, czy słusznie ugrupowanie straciło pieniądze. - Jest bajzel w przepisach dotyczących finansowania partii politycznych - skwitował.

Lider Kukiz’15 zauważa, że każdemu obywatelowi zabierane jest około 5 zł rocznie na subwencję partii politycznych. - Dlaczego nie mogę być dysponentem tych pieniędzy i sam decydować, której partii chcę je przekazać - zastanawia się Kukiz.

"Fakt" zapytał polityka, czy zamierza wesprzeć finansowo PiS. - Ależ skąd! Przecież nie jestem członkiem ani partii, ani klubu PiS - odpowiedział.

Wyjaśnił też, że reprezentuje nie Prawo i Sprawiedliwość, ale własne ugrupowanie. W Sejmie Kukiz'15 posiada swoje koło poselskie, a na liście partii Kaczyńskiego znalazł się tylko przy okazji wyborów parlamentarnych.

- Skorzystałem z listy PiS, bo w Polsce nie ma możliwości startu indywidualnego do Sejmu, podobnie jak w 2019 roku skorzystałem z list PSL. I PiS też na tym skorzystało, bo przedstawiciele Kukiz'15 przynieśli liście PiS sporo głosów - powiedział polityk.

Dodał też, że formacja Kukiz'15 sama potrzebuje wparcia, bo od 2015 roku nie otrzymuje subwencji. Jest bowiem ruchem obywatelskim, a nie partią.

Źródło: "Fakt"

Źródło artykułu:WP Wiadomości
pissubwencjawybory

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (89)