Samolot Wizz Air z Rzymu do Tel Awiwu zawrócił i poleciał z powrotem do punktu początkowego – podobnie jak samolot tureckich linii lotniczych AnaduluJet ze Stambułu.
Samolot Wizz Air lecący z Warszawy do Tel Awiwu został przekierowany na lotnisko Larnaka na Cyprze. Rejsy do i z Tel Awiwu odwołał także polski przewoźnik. Według komunikatu Polskich Linii Lotniczych LOT odwołane zostały rejsy z Warszawy do Tel Awiwu z godz. 14 (LO155/154) oraz z Tel Awiwu do Warszawy z godz. 23.
Odwołane zostały dwa loty Lufthansy z Frankfurtu i jeden z Monachium, podobnie jak wyloty linii Bruksela Airlines ze stolicy Belgii i SunExpress z Antalyi.
- Niemieckie linie lotnicze Lufthansa ograniczają loty do Izraela w związku z atakami Hamasu - poinformował rzecznik niemieckiego przewoźnika w rozmowie z agencją AFP. - Biorąc pod uwagę obecną sytuację w zakresie bezpieczeństwa w Tel Awiwie, Lufthansa utrzyma tylko jeden lot do Frankfurtu. Wszystkie pozostałe loty Lufthansy do i z Tel Awiwu zostały odwołane - przekazał.
Izrael zaatakowany. Tysiące rakiet
O godz. 6:30 w sobotę rano Hamas zaatakował Izrael, rozpoczynając tym samym operację "Powódź Al-Aksa". W kierunku miejscowości na południu i w centrum kraju wystrzelono tysiące rakiet. Jednocześnie palestyńscy bojownicy zaatakowali miejscowości i posterunki wojskowe przy granicy ze Strefą Gazy, w tym miasto Sderot.
W kilku miejscowościach przy granicy Izraela ze Strefą Gazy nadal trwają walki pomiędzy bojownikami Hamasu a izraelską armią. Izrael poinformował już o pierwszych działaniach odwetowych na południu kraju. Uderzono w kilkanaście obiektów w Strefie Gazy.
W odpowiedzi Izrael powołał pod broń dziesiątki tysięcy rezerwistów i ogłosił rozpoczęcie operacji "Żelazne Miecze" przeciwko Hamasowi. Premier Netanjahu oświadczył, że "kraj jest w stanie wojny".
