System HIMARS stał się bezużyteczny. Fatalna sytuacja Ukraińców
Według doniesień medialnych, Stany Zjednoczone zaprzestały dzielenia się danymi wywiadowczymi z Ukrainą. Ukraińskie wojsko od kilku dni nie otrzymuje m.in. danych potrzebnych do namierzania celów dla artylerii rakietowej HIMARS. W rezultacie skuteczne korzystanie z tego systemu na froncie stało się niemożliwe.
Według doniesień "Washington Post" i "Wall Street Journal", przerwa w dostarczaniu danych wywiadowczych miała miejsce jeszcze przed awanturą prezydentów USA i Ukrainy w Białym Domu.
"Washington Post", który powołuje się na oficera ukraińskiego wojska, podał, że w ciągu ostatniego miesiąca, Stany Zjednoczone przestały przysyłać siłom Ukrainy współrzędne, potrzebne do rażenia rakietami ATACMS celów położonych ponad 60 km za linią frontu.
"Wall Street Journal" donosi z kolei, że przerwa w dzieleniu się danymi wywiadowczymi objęła też cele dla rakiet GMLRS, pocisków również wystrzeliwanych z wyrzutni HIMARS, lecz o zasięgu do 70 km.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: Ukraina chce podpisać umowę z USA. "To będzie kolonializm"
Informacje te potwierdził w Ukrainie też dziennikarz tygodnika "Economist" Ollie Carroll. "Trump chciał podziękowań. Będziemy je pisać na grobach zmarłych Ukraińców" - powiedział rozmówca Carrolla, nawiązując do słów prezydenta USA podczas kłótni z Zełenskim w Gabinecie Owalnym.
Rosjanie się cieszą. Armia Putina dostała prezent z USA
Ukraiński oficer, cytowany przez "Washington Post", stwierdził, że przerwanie wsparcia wywiadowczego przyspieszy operacje szturmowe Rosji, ponieważ logistyka może być bliżej linii frontu.
- To, co robiliśmy HIMARS-ami było dla nich bolesne - powiedział.
Źródło: PAP