Fogiel pytany o majątek premiera i jego żony. Zasłania się Tuskiem i Hołownią
Wicerzecznik PiS był pytany w TVN24 o majątek premiera i jego żony, o którym znowu jest głośno za sprawą sprzedaży działki po cenie z dwudziestokrotnym przebiciem. Premier zapowiadał, że ujawni majątek żony, jednak dotąd tego nie zrobił. - Dlaczego pańskim zdaniem swoje majątki ukrywają Donald Tusk i Szymon Hołownia - zapytał poseł PiS prowadzącego program.
08.12.2021 08:56
Radosław Fogiel był pytany przez Konrada Piaseckiego o majątek premiera i jego żony. TVN24 ujawnił w tym tygodniu, że Iwona Morawiecka sprzedała za ok. 15 mln zł ziemię, którą kilkanaście lat wcześniej razem z mężem nabyła od Kościoła za 700 tys. zł. Konrad Piasecki przypomniał, że ustawa o ujawnieniu majątków małżonków polityków utknęła w Trybunale Konstytucyjnym, a sama ustawa nie jest potrzeba premierowi i jego żonie, by ujawnić majątek.
- Naprawdę pan uważa, że uchwały władz partii mają obligować tego czy innego członka do takich czy innych działań?
- Pan serio mówi? Gdyby partia powiedziała premierowi, którego wybrała na to stanowisko i może go odwołać, by pokazał majątek swój i żony, to tego nie wykona? - dopytywał.
- Jestem przekonany, że premier by to wykonał, ale to nie jest rola partii politycznej - odpowiedział poseł PiS.
Majątek premiera i jego żony. Fogiel mówi o Tusku i Hołowni
Konrad Piasecki przypomniał, że premier już 2,5 roku temu zapowiedział ujawnienie majątku żony mówiąc, że nie mają nic do ukrycia.
- Dlaczego pańskim zdaniem swoje majątki ukrywają Donald Tusk i Szymon Hołownia? - zapytał poseł PiS prowadzącego program. Konrad Piasecki przypomniał, że zarówno Tusk jak i Hołownia nie są posłami.
Zobacz także: Wyszedł ze studia TVP. Składa jasną deklarację
Argumenty z kapelusza
- Sięga pan po argumenty z kapelusza. Rozumiem, że PiS nie zobliguje do tego swojego premiera - dopytywał Piasecki.
- PiS uchwalił ustawę, która miała do tego doprowadzić, a jakie działania zostały wobec niej podjęte przez instytucje od PiS niezależne, to już nie jest w naszej gestii - odpowiedział Radosław Fogiel określając TK jako niezależny od partii.
Nowe obostrzenia. Obowiązek szczepień dla trzech grup zawodowych
Konrad Piasecki zapytał Radosława Fogla również o nowe obostrzenia. Przypomniał, że Rada Medyczna przy premierze już w lipcu zalecała obowiązkowe szczepienia dla konkretnych grup zawodowych. We wtorek minister zdrowia ogłosił, że na początku przyszłego roku wszyscy przedstawiciele zawodów medycznych, służb mundurowych i nauczyciele będą musieli być zaszczepieni przeciwko COVID-19. Wicerzecznik PiS tłumaczył, że to jedynie ciało doradcze.
- Wielokrotnie Rada Medyczna rekomendowała rozmaite pomysły. Komu się wydawało to oczywistą oczywistością, temu się wydawało.
- Mamy zupełnie inny poziom wyszczepienia niż mieliśmy w lipcu. Wiemy inne rzeczy na ten temat. Wiemy o nowych mutacjach, wiemy o tym jaki proc. nauczycieli jest zaszczepiony. Pan może wychodzić z założenia, że wszystko jest źle, za późno lub za wcześnie. Jest pewna strategia, którą rząd realizuje. Na początku 2020 roku słyszeliśmy "po co lockdown?". Rzeczywistość jest taka, że zależy nam by pewne grupy zawodowe były zaszczepione - na ile się da - w 100 proc. Będziemy do tego dążyć - powiedział poseł PiS.
"Trudno mi się zgodzić z Januszem Kowalskim"
Radosław Fogiel był pytany o opinie posłów PiS, którzy sprzeciwiają się polityce rządu ws. walki z epidemią. Anna Siarkowska straszy protestami. Przeciwny takim działaniom jest też Janusz Kowalski z Solidarnej Polski.
- Trudno mi się zgodzić z Januszem Kowalskim. Znam te wpisy. Stanowisko PiS i rządu jest inne. Nie jestem rzecznikiem poszczególnych posłów. Nie wprowadzamy cenzury PiS. Jestem zawsze zwolennikiem bardzo dużego zdyscyplinowania. Jestem przede wszystkim za tym, by była dyscyplina w zachowaniu tych restrykcji, które teraz obowiązują - powiedział poseł PiS.
PiS obawia się protestów przeciwko obostrzeniom
Ws. ewentualnych obowiązkowych szczepień dla wszystkich wicerzecznik partii rządzącej odpowiedział, że na razie nie ma takich planów. Przyznał, że "stanowisko PiS jest takie, że szczepienia są i powinny pozostać dobrowolne". Pytany o szersze respektowanie paszportów covidowych odpowiedział, że nie ma takich decyzji. Mówił o obawach przed protestami.
- Powrót do wyższych limitów będzie możliwy, jeżeli organizator udowodni weryfikację szczepienia. Nie możemy w ramach walki z pandemią doprowadzić do katastrofy społecznej i protestów na ulicach. Nie wiem czy będą to miliony ludzi, wiem, że w sytuacji jaką mamy, prawdopodobnie zakończy się to dość dużym kryzysem. Uważam, że doprowadziłoby to do dużych emocji społecznych i podziałów, które nie są dobre w czasie walki z pandemią - powiedział Radosław Fogiel.
Źródło: TVN24