Angela Merkel: nieszczelność granicy zewnętrznej UE zagrożeniem dla Schengen
• Luki w ochronie granic zewnętrznych UE są zagrożeniem dla strefy Schengen - ostrzega Angela Merkel
• Szwankuje ochrona granic morskich UE
• Unia musi zgodzić się na przyjęcie "legalnych kontyngentów uchodźców"
• Rząd Niemiec przyjął pakiet ustaw azylowych
Kanclerz Niemiec Angela Merkel ostrzegła w sobotę, że luki w ochronie granic zewnętrznych Unii Europejskiej stanowią zagrożenie dla strefy Schengen zapewniającej obecnie swobodny przepływ ludzi i towarów. W poniedziałek Merkel uda się z wizytą do Turcji.
- Wszystkie kraje UE zgadzają się co do tego, że musimy lepiej strzec granic zewnętrznych - powiedziała Merkel w cotygodniowym posłaniu do obywateli opublikowanym na jej stronie internetowej.
Jak zaznaczyła, "tam, gdzie Unia ma granice morskie, ich ochrona szwankuje". Dodała, że jej celem jest realizacja porozumienia z Turcją, aby uszczelnić granicę turecko-grecką. Jej zdaniem Unia musi zgodzić się na przyjęcie "legalnych kontyngentów uchodźców". - Europa nie może stać z boku - powiedziała szefowa niemieckiego rządu.
- Musimy strzec naszych granic (zewnętrznych), ponieważ chcemy utrzymać strefę Schengen. Jeżeli nie będziemy w stanie upilnować granic, to obszar swobodnego poruszania się w ramach rynku wewnętrznego, który jest fundamentem naszego dobrobytu, zostanie narażony na szwank - podkreśliła Merkel. "Trzeba o tym stale przypominać" - dodała niemiecka kanclerz.
Merkel złoży w najbliższy poniedziałek wizytę w Turcji, gdzie spotka się z prezydentem Recepem Tayyipem Erdoganem i szefem rządu Ahmetem Davutoglu. Ankara zobowiązała się do bardziej skutecznej kontroli swojej granicy w zamian za unijną pomoc finansową w wysokości 3 mld euro.
Rząd Angeli Merkel przyjął pakiet ustaw zaostrzających prawo azylowe
Rząd Niemiec przyjął pakiet ustaw azylowych, których celem jest ograniczenie liczby uchodźców z Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej. Partie tworzące rząd koalicyjny Angeli Merkel spierały się od listopada o zaostrzenie prawa wobec imigrantów.
Liderzy trzech partii tworzących rząd - Merkel (CDU)
, Horst Seehofer (CSU) i Sigmar Gabriel (SPD) - zawarli tydzień temu ostateczny kompromis.
Pierwszy program telewizji publicznej ARD ocenił, że proponowane zmiany prawa są "w rzeczywistości zmianą podejścia do imigrantów, chociaż oficjalnie Merkel zaprzecza, że doszło do zwrotu w jej polityce".
Przyjęty przez rząd w Berlinie projekt przewiduje utworzenie specjalnych ośrodków dla imigrantów, którzy mają niewielkie szanse na uzyskanie statusu azylanta lub uchodźcy. Dotyczy to osób z państw Bałkanów Zachodnich i innych krajów uznawanych przez Niemcy za bezpieczne. Wnioski tych imigrantów będą rozpatrywane w przyspieszonym tempie; w przypadku odrzucenia podania będą oni deportowani do krajów pochodzenia.
Niemal jedna trzecia Niemców popiera strzelanie do uchodźców
Niemal jedna trzecia Niemców uczestniczących w sondażu instytutu YouGov uznała za uzasadnione użycie broni przeciwko imigrantom usiłującym nielegalnie przekroczyć granicę. Za taką opcją wypowiedziała się wcześniej szefowa antyislamskiej AfD Frauke Petry.
Użycie broni przeciwko nieuzbrojonym uchodźcom w celu uniemożliwienia im przekroczenia granicy poparło 29 proc. ankietowanych; 57 proc. odrzuciło taką możliwość, a 14 proc. nie zajęło stanowiska w tej sprawie.
O wynikach sondażu poinformowała w sobotę agencja dpa.
Szefowa antyislamskiej i antyimigranckiej Alternatywy dla Niemiec (AfD) Frauke Petry oświadczyła tydzień temu w wywiadzie prasowym, że użycie broni przeciwko nielegalnym imigrantom jest w ostateczności dopuszczalne.
- Żaden policjant nie chce strzelać do uchodźców. Ja też nie. Ale użycie broni jest środkiem ostatecznym - powiedziała Petry. W późniejszych wypowiedziach szefowa AfD zastrzegała, że chciała jedynie wskazać na obowiązujące przepisy.
Przedstawiciele rządu oraz związku zawodowego policji oświadczyli, że żaden policjant nie będzie strzelał do uchodźców.