Podczas konferencji w Waszyngtonie, zorganizowanej przez Council on Foreign Relations, Keith Kellogg przedstawił nową strategię USA wobec konfliktu na Ukrainie. Jak zaznaczył, administracja Trumpa dąży do zakończenia walk poprzez reset stosunków z Rosją.
- Dalsza izolacja i brak zaangażowania w rozmowy z Rosją nie są już wykonalną strategią - podkreślił Kellogg.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Głos z obozu PiS o Zełenskim. "Nie jest człowiekiem najmądrzejszym"
Nowe podejście USA? Reset
- W podejściu prezydenta Trumpa do tej wojny istnieje również szersza strategia, która opiera się na uświadomieniu sobie, że Stany Zjednoczone muszą zresetować stosunki z Rosją - oświadczył Kellogg podczas konferencji w Waszyngtonie.
Kellogg wyjaśnił, że Ameryka porzuca dotychczasowe podejście, które faworyzowało jedną ze stron konfliktu. Zamiast tego, USA chcą zakończyć wojnę, unikając niekończącej się wojny zastępczej.
- Zabieganie o zwycięstwo jednej strony nad drugą służyłoby jedynie wciągnięciu Ameryki w niekończącą się wojnę zastępczą - powiedział emerytowany generał.
Kellogg skrytykował Ukrainę za publiczne podważanie podejścia prezydenta Trumpa.
- Ukraińcy sami to na siebie ściągnęli - stwierdził, odnosząc się do przerwy we wsparciu wojskowym. Dyplomata zaznaczył, że przerwa jest tymczasowa, a Ukraina musi przedstawić swoje warunki zakończenia konfliktu.
Administracja Trumpa, mimo dążenia do resetu, wywiera presję na Rosję poprzez sankcje i zamrożenie aktywów. Kellogg podkreślił, że Rosja zachowuje się bardziej "rozsądnie" niż Ukraina, co jest kluczowe w negocjacjach. - Rosja przedstawiła swoją listę warunków, a Ukraina nie - dodał.
Reakcja szefa polskiej dyplomacji
Na te słowa zareagował szef polskiego MSZ.
"Mógłbym zadrwić czy pisowscy propagandyści o tym resecie też zrobią paszkwil ale sytuacja jest zbyt poważna" - napisał Radosław Sikorskie w serwisie X.
Komentarze w sieci
"Termin "reset" wydawał się być całkowicie zdyskredytowany od Władywostoku po Lizbonę, ale administracja Trumpa postanowiła go reaktywować" - pisze prof. Sławomir Dębski, historyk i politolog.
Dębski zamieścił też zdjęcie Siergieja Ławrowa z Hillary Clinton. W marcu 2009 roku sekretarz stanu USA wręczyła ministrowi spraw zagranicznych Rosji przycisk "reset".
Wówczas administracja Baracka Obamy podjęła próbę poprawy stosunków między Stanami Zjednoczonymi a Rosją. Tzw. "reset rosyjski" obejmował lata 2009-2013.
"Nawiasem mówiąc, to niesławne spotkanie w Genewie miało miejsce... 6 marca 2009 roku, a więc 16 lat temu i zaledwie siedem miesięcy po rosyjskiej inwazji na Gruzję" - dodał były ambasador RP w Waszyngtonie, Marek Magierowski, komentując wpis Dębskiego.
Izolacja się nie sprawdziła
Specjalny wysłannik USA ds. Ukrainy i Rosji, Keith Kellogg, w swoim wystąpieniu przekonywał, że podejście Trumpa do Moskwy i Putina to "szersza strategia".
- Dalsza izolacja i brak zaangażowania w rozmowy z Rosją w czasie trwania wojny na Ukrainie nie są już wykonalną ani zrównoważoną strategią i z pewnością nie są odpowiedzialnym podejściem dyplomatycznym ze strony Stanów Zjednoczonych - dodał.
Ocenił, że pokój będzie korzystny dla wszystkich i będzie szansą na "rozbicie tej osi, którą obecnie obserwujemy, która ma charakter globalny i która stanowi realne zagrożenie dla Stanów Zjednoczonych Ameryki".
Mówiąc o warunkach ewentualnego porozumienia, Kellogg zaprzeczył temu, co mówił wcześniej specjalny wysłannik ds. Bliskiego Wschodu, Steve Witkoff, tj. że podstawą porozumienia miałby być projekt porozumienia, jaki przedstawiono podczas negocjacji w Stambule w marcu 2022 r.
- Myślę, że musimy opracować coś zupełnie nowego - powiedział Kellogg. - Nawet jeśli Ukraina w tamtym czasie zgodziła się na niektóre z warunków, musisz spojrzeć na ramy czasowe, kiedy to zrobiono (...) Musimy wrócić do dnia dzisiejszego. Nie możemy cofnąć się o trzy lata - zaznaczył.
Źródło: PAP/Polsat News/WP