Roman Giertych w rozmowie z "Newsweekiem" zdradził, że w 2008 roku Zbigniew Ziobro, wówczas poseł PiS, przyszedł do niego, prosząc o pracę. - Pewnie gdybym go wtedy zatrudnił historia, nie tylko moja, potoczyłaby się inaczej - ocenił w rozmowie z tygodnikiem.