W proteście przed pomnikiem Kopernika wzięło udział około 30 osób. Protest miał charakter pokojowy. Na miejscu było też kilkudziesięciu policjantów. Informowali zebranych, że powinni zachować między sobą odstęp w związku z obostrzeniami związanymi z pandemią.
Manifestujący mieli ze sobą flagi polskie, rosyjskie oraz Unii Europejskiej. Niosą też transparenty z hasłami "za wolność naszą i waszą" czy "uwolnić Nawalnego" - w języku polskim, rosyjskim i angielskim - poinformował TVN Warszawa.
Organizatorem manifestacji jest stowarzyszenie "Za Wolną Rosję", które zachęca do dołączania do protestu online. Podkreśla też, że w związku z ograniczeniami nie może być więcej niż pięć osób.
- Nawalny został kolejną ofiarą Putina, stał się jednym z wielu więźniów politycznych przetrzymywanych w więzieniach tego kraju. Żądamy uwolnienia wszystkich więźniów politycznych i zaprzestania przestępczej praktyki niszczenia opozycjonistów (...)Rosjanie mieszkający w Warszawie i ich przyjaciele swoją akcją w najbliższą sobotę również zademonstrują swoje poparcie dla polityka opozycji i innych więźniów politycznych w Rosji - czytamy w zapowiedzi wydarzenia na Facebooku.
W sobotę przed ambasadą rosyjską w Warszawie przeciw aresztowaniu Aleksieja Nawalnego protestował też rosyjski reżyser i dramaturg Iwan Wyrypajew. Na transparencie miał napis "Rosjo, nie bój się wolności dla Nawalnego".
Sobota jest w Rosji dniem protestów przeciw reżimowi Putina i aresztowaniu Aleksieja Nawalnego. Doszło do zatrzymań na półtorej godziny przed demonstracją zwołaną przez zwolenników opozycjonisty Aleksieja Nawalnego.
Źródło: TVN Warszawa
