TVP podjęła decyzję w sprawie "Sylwestra Marzeń". Jest reakcja górali
- Napiszcie, że jest jeszcze dużo wolnych miejsc - mówią właściciele pensjonatów w Zakopanem, którzy do ostatniej chwili czekali na decyzję w sprawie "Sylwestra Marzeń" TVP. Telefony dopiero zaczęły się rozdzwaniać. - Kamień z serca. Mamy nadzieję, że sylwester z nami zostanie na dłużej, że go stąd nie przeniosą - dodają.
Branżowy serwis Wirtualnemedia.pl podał, że miasto Zakopane podpisało umowę z TVP na użyczenie górnej Równi Krupowej na imprezę sylwestrową. - Decyzja w sprawie organizacji koncertu zapadła. We wtorek podpisałam umowę. Szczegółów koncertu nie znam - potwierdziła te informacje w rozmowie z "Gazetą Krakowską" wiceburmistrz Zakopanego Agnieszka Nowak-Gąsienica.
"Sylwester Marzeń" TVP to impreza transmitowana na antenie telewizyjnej "dwójki" od przełomu 2016 i 2017 roku. TVP chwali się, że to "sztandarowa impreza sylwestrowa" w Polsce i zawsze promuje ją na wszystkich swoich antenach i w głównych wydaniach "Wiadomości". Sylwestra w Zakopanem nie zorganizowano tylko w trakcie pandemii koronawirusa.
Jeszcze na początku tygodnia nie było jasne, czy impreza 2023/2024 odbędzie się w zimowej stolicy Polski. W mediach pisano, że TVP negocjuje w sprawie organizacji sylwestra z innymi miastami.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Rozdzwoniły się telefony"
"Informacje dotyczące tegorocznego sylwestra spółka przekaże w komunikacie prasowym w odpowiednim czasie" - przekazało Wirtualnej Polsce biuro prasowe TVP w środę.
Odkąd stało się jasne, że Zakopane i TVP się dogadały, lokalnym przedsiębiorcom spadł kamień z serca.
- Bardzo dużo osób czekało. Dopiero dwa dni temu rozdzwoniły się telefony. Mam nadzieję, że wszystkie pokoje będziemy mieli zajęte. Bale sylwestrowe są bardzo drogie, bo trzeba zapłacić ponad 1000 zł od pary, a tu jest darmowa impreza na świeżym powietrzu - mówi Beata Gąsienica-Ciułacz z "Willi Apolonia".
- Ludzie dobrze się bawią przy disco polo. Kiedyś Zakopane było omijane przez telewizje i nie było tu koncertów z prawdziwego zdarzenia. Uważam, że ta impreza musi u nas zostać i jest bardzo potrzebna - dodaje. - "Zeniu" (Zenek Martyniuk - red.) na pewno nas nie opuści. Ludzie liczą, że będzie też Edyta Górniak. Czekamy też na inne gwiazdy - śmieje się.
Doba u pani Beaty kosztuje od 500 zł do 1500 zł w zależności od standardu pokoju. Od osób, z którymi rozmawialiśmy, słyszymy, że rezerwacja na jedną noc nie jest na razie możliwa. W zależności od miejsca trzeba dokonać rezerwacji na minimum 3-4 doby.
"Inaczej znowu by pijani rozwalali Krupówki"
Z kolei Zofia Pękasa, która prowadzi "Pokoje u Zośki", wylicza, że pokoje można u niej wynająć od 150-200 zł za dobę za osobę. - Piszcie, że są jeszcze wolne miejsca. Obecnie połowę miejsc mam zajętą, ale telefonów i rezerwacji jest coraz więcej - mówi.
- Odetchnęliśmy. Dla gości i dla nas ten sylwester jest bardzo ważny. Wcześniej zainteresowanie pokojami było małe. Żyliśmy w stresie, czy nie przeniosą sylwestra do innego miasta. Ale udało się, mamy go - cieszy się Monika z "Apartamentów u Paliderki".
- Ludzie wyjdą, posłuchają muzyki, potańczą. Inaczej znowu by pijani rozwalali Krupówki i pili pod Karczmami. "Sylwester Marzeń" po prostu wpisał się w Zakopane - podsumowuje.
Sylwester w Zakopanem. "Ostrzegamy przed obiektami widmo"
Karol Wagner z Tatrzańskiej Izby Gospodarczej radzi, żeby nie zostawiać rezerwacji noclegów na ostatnią chwilę.
- Jeżeli ktoś planuje, to rezerwować, bezwzględnie. Należy robić to jednak z rozsądkiem i bez emocji. Ostrzegamy przed obiektami widmo. Nowe formy płatności - BLIK, przelewy wirtualne - oszuści wykorzystują to i wymuszają opłatę już w czasie rozmowy. Często padają argumenty, że "będzie drożej lub nie będzie miejsc". Powinniśmy zweryfikować, czy obiekt istnieje, zanim ostatecznie zdecydujemy się zapłacić - radzi Wagner.
- Branża podchodzi do "Sylwestra Marzeń" ambiwalentnie. Zarówno gdyby się okazało, że go nie będzie, to miejsca noclegowe by się wyprzedały. Może mniej zadowoleni będą przedsiębiorcy gastronomiczni, którzy realizują imprezy zamknięte, biletowane. Ale tu też jest duże zainteresowanie. Zakopane w sylwestra "pęka w szwach", nie wszyscy chcą brać udział w dużej masowej imprezie - mówi.
"Mamy zmianę gościa i kultury"
Wagner podkreśla, że "są obiekty, które mają pełne obłożenie od dawna". W niektórych miejscach tworzyły się "komisje kolejkowe". Ludzie dzwonili i pytali, czy ktoś nie odwołał rezerwacji, bo nie było decyzji w sprawie "Sylwestra Marzeń" z TVP.
- W gminach ościennych mamy zmianę gościa i kultury. Gość, który wybiera Kościelisko, chce być w ciszy, izolacji, spokoju. Tam nie jeżdżą mężczyźni na dachach samochodów. Do wyciągów jest bliżej, na szlaki nie trzeba się przez korki przebijać. Na Krupówkach chodzi się od knajpy do knajpy. Są turyści, którzy chcą spędzić aktywnie czas albo tacy, którzy chcą mieć ciszę, spokój i naturę - podsumowuje Wagner.
Mateusz Dolak, dziennikarz Wirtualnej Polski
Czytaj też: