Patrząc na stojących obok siebie na scenie na Placu Konstytucji polityków Koalicji Europejskiej i Donalda Tuska, można było pomyśleć, że to grupa kochających się przyjaciół. Nic bardziej mylnego. To trupa zżeranych ambicjami rywali, którym na wiecu udaje się udawać, że jest inaczej.