- Czasami mnie pytał, czy nie chcę się z nim siłować. Ja mówiłem, że nie, bo po co. Czułem strach przed tym człowiekiem. Był szeroki w barkach, dobrze zbudowany - mówi były współwięzień, który mieszkał w jednej celi z podejrzewanym o zabójstwo Pawła Adamowicza.