Więźniowie grożą politykom i urzędnikom. Zobacz, kto jest na liście
Okazuje się, że nie tylko Stefan W. - zabójca prezydenta Gdańska - odsiadując wyrok w Zakładzie Karnym, kierował groźby pod adresem polityków. Dotarliśmy do listy kilkudziesięciu osób, których śledczy monitorują ze względu na mowę nienawiści. Kierowana jest ona zarówno do znanych osób, jak i państwowych urzędników.
Patrycjusz G. w listopadzie 1998 roku został skazany na 25 lat pozbawienia wolności za zabójstwo. Od tamtej pory przebywał w kilku zakładach karnych, m.in. w Rawiczu, Strzelinie, Kłodzku, Brzegu, Kluczborku, Nowym Wiśniczu, Wołowie. Podczas pobytu w więzieniu notorycznie krytykował warunki w jakich przebywa, w tej sprawie skarżył się do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. Kilka lat temu napisał książkę i założył bloga, krytycznego wobec Służby Więziennej. – Monitorujemy jego "twórczość”. Takie szkalowanie funkcjonariuszy Zakładów Karnych może nakręcić spiralę nienawiści. Nie możemy do tego dopuścić – mówi nam jeden z wysoko postawionych oficerów Służby Więziennej.
Obrażał prezesa Kaczyńskiego
Na tej samej liście obserwowanych osób jest Zbigniew S. Ten sam, który kilka lat temu ujawnił akta śledztwa z afery taśmowej. I próbował bezskutecznie dostać się do Sejmu, zakładając komitet wyborczy. W przeszłości wielokrotnie krytykował przedstawicieli wymiaru sprawiedliwości, używając obraźliwych słów. Ale nie tylko. Personalnie atakował również prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego czy ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę. - Mam potwierdzoną informację z najbliższego otoczenia Jarosława Kaczyńskiego, że nie kto inny, a on właśnie, sabotuje ewentualną decyzję Andrzeja Dudy o ułaskawieniu mnie. Poczekam do poniedziałkowego ranka na ostateczne posunięcie Prezydenta, ale jeśli Kaczyński stanie mi na drodze, to cała Polska dowie się o jego przeszłości. Kurduplu igrasz z ogniem! – pisał kilka lat temu.
Według naszych informacji, Zbigniew S. przebywa obecnie w areszcie śledczym w Radomiu. W październiku 2018 r. apelował do wyborców, "by nie głosowali na przedstawicieli faszystowskiej partii PiS”. - W związku z tym zakładam protest głodowy. Nie będę jadł ani pił – napisał na swoim profilu, prowadzonym przez znajomych.
Na liście "mowy politycznej nienawiści" są również: Krzysztof S. – osadzony w Zakładzie Karnym w Wołowie, który w 2015 roku w korespondencji groził śmiercią prezydentowi Polski; Marek S. – osadzony w Zakładzie Karnym we Wronkach, który groził wyrządzeniem krzywdy pracownikom wymiaru sprawiedliwości poprzez oblanie kwasem; Sebastian K. – osadzony w areszcie śledczym we Wrocławiu, który podpalił biuro poselskie Beaty Kempy; Janusz S. – osadzony w Zakładzie Karnym w Nowogardzie, który kierował groźby wobec PiS oraz ministra Zbigniewa Ziobry; Marcin H. – osadzony w Zakładzie Karnym w Bielsku-Białej. Poszukiwał on osoby gotowej oblać kwasem prokuratora; Henryk K. – osadzony w Areszcie Śledczym w Mysłowicach, który poszukiwał osób do zlecenia oblania żrącą cieczą przedstawicieli wymiaru sprawiedliwości. Z kolei w Areszcie Śledczym przebywa Arkadiusz D., który po zabójstwie prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza popierał działania sprawcy Stefana W. Cała lista zawiera ok. 50 nazwisk skazanych. Wirtualna Polska posiada kopię dokumentu.
Będą nowe przepisy?
Przypomnijmy, że po tragicznych wydarzeniach w Gdańsku ruszyły rządowe prace nad nowymi przepisami, które mają pozwolić na izolowanie niebezpiecznych więźniów nawet po odsiedzeniu przez nich wyroku. Nad nowymi rozwiązaniami pracują wspólnie resorty zdrowia i sprawiedliwości. Jedna z propozycji zakłada wprowadzenie psychologicznych testów dla skazanych, którzy mają wyjść na wolność. A także możliwość umieszczania ich w szpitalu psychiatrycznym, jeśli zdradzają objawy chorób psychicznych.
Kilkanaście dni temu w tej sprawie odbyło się spotkanie premiera Mateusza Morawieckiego z przedstawicielami opozycji. - Rozmawialiśmy między innymi o tym, jak zapobiegać przestępstwom popełnianym przez osoby chore psychiczne, wychodzące na wolność z więzienia. Mam nadzieję, że wypracujemy razem z opozycją wspólną wersję odpowiednich regulacji prawnych, które będą miały zapobiegać takim sytuacjom w przyszłości - powiedział Mateusz Morawiecki.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl