Śmierć Pawła Adamowicza. Stefan W. nie trafi do szpitala psychiatrycznego
Prokuratura Okręgowa w Gdańsku odrzuciła wniosek o przeniesienie Stefana W. do szpitala. Wnioskował o to obrońca mężczyzny, który jest podejrzany o zabójstwo Pawła Adamowicza.
- Nie ma podstaw do zmiany sposobu wykonywania aresztowania - poinformowała w rozmowie z RMF FM prokurator Grażyna Wawryniuk.
Śledczy czekają na uzupełnienie opinii psychiatrów i psychologa, którzy badali Stefana W. Podejrzany o zabójstwo prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza mężczyzna jest w areszcie.
Jego obrońca chciał, by 27-latek trafił do szpitala psychiatrycznego. Zawnioskował o to na podstawie dokumentu podpisanego przez biegłych.
Tusk nie wystartuje w wyborach prezydenckich. Michał Kamiński: zachował się jak Kaczyński
Paweł Adamowicz nie żyje. Zginął od ciosów nożem
- Opinia zawiera kategoryczny wniosek co do stanu poczytalności podejrzanego w chwili popełnienia czynu i w związku z wnioskami tej opinii obrona uznała, że konieczna jest zmiana wykonywania środka zapobiegawczego na umieszczenie podejrzanego w szpitalu psychiatrycznym - powiedział w rozmowie z TVN24 Artur Kotulski, obrońca Stefana W.
Ocena biegłych została utajniona. Prokuratura w rozmowie ze stacją potwierdziła podjęcie "niezbędnych czynności w celu ustalenia, czy zachodzą przesłanki uzasadniające zmianę sposobu wykonywania środka zapobiegawczego".
Paweł Adamowicz zmarł 14 stycznia. Dzień wcześniej, podczas gdańskiego finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, został zaatakowany przez 27-letniego Stefana W. Mężczyzna zadał mu kilka ciosów nożem.
Źródło: RMF FM
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl