Trwa ładowanie...

Siedział w jednej celi ze Stefanem W.: "Czułem strach przed nim"

- Czasami mnie pytał, czy nie chcę się z nim siłować. Ja mówiłem, że nie, bo po co. Czułem strach przed tym człowiekiem. Był szeroki w barkach, dobrze zbudowany - mówi były współwięzień, który mieszkał w jednej celi z podejrzewanym o zabójstwo Pawła Adamowicza.

Siedział w jednej celi ze Stefanem W.: "Czułem strach przed nim"Źródło: East News, fot: Wojciech Stróżyk
d3trbeh
d3trbeh

Reporter Radia Gdańsk dotarł do skazanego, który siedział z 27-letnim Stefanem W. z zakładzie karnym w Malborku. Mężczyźni dzielili dwuosobową celę. Stefan W. odsiadywał wówczas wyrok 5 lat i 6 miesięcy więzienia za napady na placówki bankowe z bronią w ręku.

- Zapytałem go, co ma zamiar zrobić, gdy wyjdzie na wolność. Myślałem, że może pójdzie na jakąś imprezę, a on powiedział, że zrobi coś dużego, by tu wrócić, bo nie da sobie rady na wolności. Mówił, że wszyscy o tym usłyszą - opowiada były współwięzień.

Jego zdaniem, nic nie wskazywało na to, że Stefan W. może zabić człowieka.

- Czasami mnie pytał, czy nie chcę się z nim siłować. Ja mówiłem, że nie, bo po co. Czułem strach przed tym człowiekiem. Był szeroki w barkach, dobrze zbudowany, chyba każdy by się trochę przestraszył - mówi były skazany.

d3trbeh

"Nagle zaczynał się śmiać"

Były skazany przyznaje, że Stefan W. czasem dziwnie się zachowywał.

- Cały dzień oglądał telewizję i nic nie mówił. Potem szedł spać i po chwili zaczynał się śmiać. Zapytałem się go, z czego się śmieje, a on mówił, że to nieważne, że może później mi powie. Trzymał wycinki z gazet przyklejone na kartkę A4, na których było napisane, za co wcześniej siedział w więzieniu. On się tym chwalił. Był z tego dumny - opowiada.

Jak relacjonuje kolega z celi, 27-latek miał się chwalić, że psychiatra stwierdził u niego schizofrenię paranoidalną, ale nie brał żadnych leków. Odkładał je albo wyrzucał do toalety - twierdzi. Często oglądał programy informacyjne i narzekał na polityków. W rozmowach nie wspominał jednak o prezydencie Gdańska.

Zdaniem byłego skazanego, podejrzewany o zabójstwo prezydenta Gdańska był dobrze traktowany w więzieniu i nie ma mowy o torturowaniu go przez służbę więzienną czy kolegów z celi.

d3trbeh

W czwartek gdański sąd zdecydował, że Stefan W. trafi na cztery tygodnie na obserwację psychiatryczną. Chcieli tego biegli, którzy przebadali podejrzanego, ale nie byli w stanie ocenić poczytalności nożownika. Stefan W. - mimo nagrań - wypiera się swojego czynu. Obserwacja potrwa maksymalnie 8 tygodni. Po niej biegli sporządzą opinię o stanie jego zdrowia psychicznego. Za zabójstwo Pawła Adamowicza nożownikowi grozi dożywocie.

Jak doszło do tragedii?

Przypomnijmy: w niedzielę 13 stycznia 2019 r. o godz. 19:55 27-letni mieszkaniec Gdańska Stefan W. wszedł na scenę przed światełkiem do nieba WOŚP.

Mężczyzna zaatakował nożem prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. Zadał mu kilka ciosów. Urazy prezydenta Gdańska były bardzo ciężkie: poważna rana serca, rana przepony, jamy brzusznej. Mimo kilkugodzinnej operacji, przetoczenia 20 litrów krwi, lekarze poinformowali, że nie udało się go uratować. Zmarł dzień później przed godziną 15.00.

d3trbeh

27-latek po ataku na Pawła Adamowicza przez mikrofon krzyczał: - Halo! Halo! Nazywam się Stefan W., siedziałem niewinny w więzieniu. Platforma Obywatelska mnie torturowała, dlatego właśnie zginął Adamowicz.

Napastnik został zatrzymany. Okazuje się, że w grudniu wyszedł z więzienia. Był wcześniej karany. Usłyszał zarzut zabójstwa.

Źródło: Radio Gdańsk

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

d3trbeh
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3trbeh
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj