Szukali jej kilka dni. Dzisiaj znaleziono ciało. Nowe fakty
W Drążnie-Holendrach pod Koninem znaleziono ciało, przymarznięte do tafli wody. Śledczy potwierdzili, że zmarła to poszukiwana od kilku dni 60-latka. Policja i prokuratura badają okoliczności tragedii.
W środę, 22 stycznia, w miejscowości Drążno-Holendry pod Koninem doszło do tragicznego odkrycia. Przed godziną 11 konińskie służby otrzymały zgłoszenie o ciele przymarzniętym do tafli wody.
- To kobieta w wieku około 60 lat - poinformował wówczas st. kpt. Sebastian Andrzejewski z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Koninie.
Dodał, że gdy strażacy dotarli na miejsce widać było, że kobieta nie żyje, odstąpili więc od czynności ratunkowych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dym na pokładzie samolotu z USA. Nagrania pasażerów
Szukali jej kilka dni
Okazało się, że zmarła to zaginiona przed kilkoma dniami mieszkanka gminy Krzymów. Potwierdziła to w rozmowie z "Faktem" mł. asp. Sylwia Król z konińskiej policji.
60-latka wyszła z domu 18 stycznia, a jej zaginięcie zgłoszono 21 stycznia. Przyczyna śmierci nie jest na razie znana.
- Ciało zostało zabezpieczone do sekcji - informuje policja, cytowana przez Przegląd Koniński.
Źródło: Fakt/Przegląd Koniński/WP