150 budynków, w tym szkoła, szpital, kolonia karna i sklep spłonęły w ogromnym pożarze, który strawił ponad połowę rosyjskiej wsi Soswa w obwodzie swierdłowskim. Zginęły dwie osoby, a ponad 700 zostało bez dachu nad głową. Mieszkańcy są wściekli na władze, bo o zagrożeniu wiedziano od dawna, a na pomoc przyjechał zaledwie jeden wóz strażacki.