praworządność w polsce(strona 2/2)

Komisja Europejska podjęła kolejny krok ws. ochrony niezależności Sądu Najwyższego w Polsce. Odpowiedź władz Polski nie usatysfakcjonowała KE, która uważa, że nasz kraj narusza unijne przepisy. Rząd ma miesiąc na dostosowanie się do zaleceń.

Rzecznik generalny Trybunału Sprawiedliwości UE Jewgenij Tanchew uznał, że to sąd w Dublinie powinien zbadać, czy Artura C. czeka sprawiedliwy proces w Polsce. Same zastrzeżenia do systemu sądownictwa w naszym kraju, nie są wystarczającym powodem do odmowy ekstradycji.

26 czerwca Polska zostanie wysłuchana przez Radę Unii Europejskiej. Mimo sprzeciwów Polski w wysłuchaniu weźmie udział Frans Timmermans. Wiceszef Komisji Europejskiej nie będzie jednak mógł zadawać pytań.

Działania PO sprawiły, że Komisja Europejska, zamiast bezpowrotnie odbierać Polsce pieniądze za uchybienia praworządności, tylko je zablokuje do czasu poprawy sytuacji. W ten sposób Rafał Trzaskowski w rozmowie z WP tłumaczy swoją kontrowersyjną wypowiedź.

Byli polscy prezydenci i premierzy napisali list do Komisji Europejskiej. Przypominają w nim, że 3 lipca wejdzie w życie ustawa o Sądzie Najwyższym, która "ostatecznie zniesie w Polsce zasadę trójpodziału władzy i istotę demokratycznego państwa prawa". Ich zdaniem praworządność w Polsce może obronić teraz tylko Unia Europejska.

Parlament Europejski zmienia porządek obrad - poinformowało biuro prasowe instytucji. W środę na posiedzeniu w Strasburgu odbędzie się kolejna debata na temat wymiaru sprawiedliwości i praworządności w Polsce.

Rada Praw Człowieka Narodów Zjednoczonych opublikowała raport przygotowany przez Diego Garcię-Sayana. Dokument poświęcony jest ocenie niezależności polskiego sądownictwa.

Podczas wizyty w Sofii Przewodniczący Rady Europejskiej odniósł się do zarzutów KE o brak praworządności w polskim sądownictwie. Tusk stwierdził, że rząd Mateusza Morawieckiego powinien pójść w tej sprawie na ustępstwa.

Szef polskiego MSZ spotka się 3 maja w Brukseli z wiceprzewodniczącym Komisji Europejskiej Fransem Timmermansem. Politycy mają rozmawiać o praworządności w Polsce.

Z pozoru błaha sprawa Polaka oskarżonego o handel narkotykami może potencjalnie wywrócić porządek w Unii i poważnie zaszkodzić Polsce. Unijny Trybunał Sprawiedliwości ma ocenić, czy w naszym kraju panuje praworządność.

Parlament Europejski planuje uruchomić wobec Polski pierwszą część artykułu 7. Traktatu o Unii Europejskiej. Oznacza to "istnienie wyraźnego ryzyka poważnego naruszenia" praworządności.

Trwa debata Komisji Wolności Obywatelskich, Sprawiedliwości i Spraw Wewnętrznych Parlamentu Europejskiego na temat praworządności w Polsce. Głos zabrał wiceszef Komisji Europejskiej Frans Timmermans. - Jeżeli jest ktokolwiek, kto podczas swojej kariery walczył o Polskę i jej miejsce w Europie, to ja - podkreślił.

Komisja Europejska omówi kwestię praworządności w Polsce podczas swojego środowego posiedzenia bez względu na decyzję prezydenta o zawetowaniu dwóch ustaw związanych z reformą sądownictwa.

Faworyt do wygrania francuskich wyborów prezydenckich Emmanuel Macron opowiedział się za nałożeniem na Polskę sankcji. Dlaczego? Odpowiedź jest prosta: bo w ten sposób może zdobyć głosy wyborców Le Pen. Ale jego wypowiedź nie pozostanie bez znaczenia na sytuację Polski w UE.

Europa musi przyglądać się bezradnie łamaniu praworządności w Polsce – pisze dziennik "Der Tagesspiegel".

13 grudnia w Parlamencie Europejskim ma odbyć się debata na temat praworządności w Polsce. Europoseł SLD Janusz Zemke zapowiedział wniosek o zmianę jej terminu. Jego zdaniem 13 grudnia nie jest dobry, ponieważ był dla Polaków "dramatycznym momentem".