Tydzień temu w gabinecie lekarskim SOR Miejskiego Szpitala Zespolonego w Częstochowie znaleziono mikrofon, kamerkę i źródło zasilania obu tych urządzeń. - Sprzęt przypadkiem znalazł lekarz, który miał dyżur. Mogę powiedzieć, że kamera była skierowana na biurko. Wezwaliśmy policję - opowiada w programie "Newsroom" w WP senator Wojciech Konieczny, dyrektor Miejskiego Szpitala Zespolonego w Częstochowie. - To dziwna historia - ocenia tę sprawę dyrektor szpitala. - W dobie pandemii wstęp rodzin czy innych osób postronnych jest ograniczony. Dodatkowo to pomieszczenie, które zamyka się na klucz. Raczej nie zakładam jakiegoś przypadkowego, podjętego pod wpływem emocji postanowienia, że nagramy lekarzy. Ktoś to zaplanował i miał jakiś cel. Większość osób, z którymi rozmawiałem, rozważa jakiś wątek obyczajowy. Ale to sfera domysłów. Trudno powiedzieć. Miejsce i okoliczności są dziwne. Ale stało się - mówi senator Wojciech Konieczny.