Rosja nie płaci żołnierzom. Pensje przywłaszczają urzędnicy

Służba Bezpieczeństwa Ukrainy opublikowała kolejną przechwyconą rozmowę rosyjskiego żołnierza z żoną. Ten skarży się w niej, że od dwóch miesięcy nie otrzymał zapłaty za walkę na froncie. Pieniądze miały zostać przechwycone przez urzędników.

Rosja nie płaci żołnierzom. Pensje przywłaszczają urzędnicy
Rosja nie płaci żołnierzom. Pensje przywłaszczają urzędnicy
Forum, Sergei Bobylev
Mateusz Czmiel

SBU podkreśla, że dysponuje wieloma podsłuchiwanymi rozmowami telefonicznymi, w których okupanci skarżą się, że nie otrzymują obiecanych środków. W jednej z nich w rozmowie z żoną Rosjanin mówi, że nie wierzy już w obietnice dowództwa co do rozliczenia się z nim.

Pierwsza pensja miała zostać wypłacona w marcu, a kolejna do 20 kwietnia. - Ja w to nie wierzę, szczerze, nie wierzę. Bo już prokuratura w naszej brygadzie w Budionnowsku pracuje za te pieniądze - zaznaczył.

Żołnierz zginie, pieniądze zostaną

SBU zauważa, że jednym z powodów takich "oszczędności" jest chęć czerpania przez rosyjskich urzędników wojskowych korzyści z niewypłacania pensji. "Przecież w przypadku śmierci okupantów pieniądze można zatrzymać" - zaznacza służba.

W kolejnych przechwyconych w tym temacie rozmowach padają pytania i stwierdzenia: "O co tu chodzi? Dla kogo walczymy? Dla nikogo. Jesteśmy w piekle".

"Mówili nam, że wszystko będzie dobrze"

SBU przekazała także, że w wojskach samozwańczych, kontrolowanych przez Moskwę tzw. Donieckiej i Ługańskiej Republiki Ludowej, walczą nawet osoby z niepełnosprawnościami.

- Jestem inwalidą, od dzieciństwa nie widzę na jedno oko. Byłem świadkiem, jak w Nowoazowsku (na terytorium samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej - PAP) brali do wojska dosłownie każdego, w tym osoby z jedną ręką. Mówili nam, że wszystko będzie dobrze, na wojnie nie ma żadnych ostrzałów, a my będziemy po prostu stać na posterunkach i sprawdzać dokumenty - relacjonował żołnierz w nagraniu opublikowanym przez SBU.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie