PolskaNagranie Millera z Kwaśniewskim? Były premier: chyba go nie ma

Nagranie Millera z Kwaśniewskim? Były premier: chyba go nie ma

Marek Falenta robi, co tylko może, aby wydostać się z więzienia - mówi Leszek Miller o opublikowanym wniosku przedsiębiorcy o ułaskawienie. Były premier ujawnił, że nie słyszał w prokuraturze swojej rozmowy z podsłuchu.

Nagranie Millera z Kwaśniewskim? Były premier: chyba go nie ma
Źródło zdjęć: © East News | Andrzej Iwańczuk
Arkadiusz Jastrzębski

10.06.2019 | aktual.: 25.03.2022 12:18

Marek Falenta został skazany na 2,5 roku za zlecenie podsłuchiwania polityków w restauracjach. Został zatrzymany w Hiszpanii i stamtąd napisał już trzeci wniosek o ułaskawienie do prezydenta Andrzeja Dudy. Z ujawnionej treści listu wynika, że Falenta dał PiS wybór - albo zostanie ułaskawiony, albo niekorzystne dla obozu rządzącego materiały ujrzą światło dzienne.

- Kiedy przeczytałem ten list, to pomyślałem sobie, że on jest tak napisany, żeby prezydent Duda nie mógł ułaskawić autora tego listu - stwierdził Leszek Miller w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24.

- Bo to wygląda na szantaż i gdyby prezydent postąpił zgodnie z intencją autora tego listu, no to naraziłby się na bardzo poważną krytykę - odpowiedział nowo wybrany europoseł Koalicji Europejskiej, pytany czy wierzy że to ludzie PiS namówili Marka Falentę do nagrywania politycznych rywali.

- Pan Falenta jest, zdaje się, skazany na 2,5 roku więzienia. I w tej sytuacji każdy robi to, co tylko może, aby się z tego więzienia wydostać. Przed terminem oczywiście - dodał były premier.

W jego ocenie są tylko dwa możliwe motywy działania Falenty. - Albo zaczął to, bo liczył na profity w biznesie, bo dobrze wiedzieć, co biznesmeni czynią i jakie mają plany, albo miał jakiś kontakt ze służbami specjalnymi, tylko jest pytanie jakimi - mówił były szef rządu SLD-PSL na antenie TVN24.

Nagranie z Kwaśniewskim

Miller wyjaśnił też, że został poinformowany przez prokuraturę praską o nagraniu jego spotkania z Aleksandrem Kwaśniewskim. Zaznaczył, że nie słyszał nagrania.

- Chyba go nie ma, są tylko zeznania kelnerów - stwierdził Leszek Miller.

Trema przed PE

Pytany przez Konrada Piaseckiego o tremę przed pracą w Parlamencie Europejskim, Miller przyznał, że to dla niego coś nowego.

- Jestem nieco podekscytowany. Nowa przygoda polityczna. A mówiąc też trochę sentymentalnie, no to taka ładna klamra, która zamyka moje życie polityczne - dodał. Nie wykluczył też, że zdecyduje się kandydować na kolejną kadencję do PE.

Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (135)