KE zasiała ziarno niepokoju. Chodzi o wybory do PE w Polsce
Komisja Europejska stwierdziła "liczne próby" manipulowania wyborami do Parlamentu Europejskiego. Miało do nich dojść także w Polsce.
Przed wyborami do Parlamentu Europejskiego w wielu państwach członkowskich UE doszło do prób manipulowania ich przebiegiem i wynikami. Poinformował o tym unijny komisarz ds. bezpieczeństwa Julian King. Jak powiedział w wywiadzie dla "Welt am Sonntag": "Możemy stwierdzić, że nie było żadnych wielkich ataków hakerów albo ujawnień ważnych informacji, ale mamy liczne doniesienia o kampaniach dezinformacyjnych, przeprowadzonych zwłaszcza przy użyciu botów i fałszywych profili".
Jak podkreślił King, mamy do czynienia z tendencją do "stosowania coraz bardziej wyrafinowanych, skrojonych na miarę i dokładnie wycelowanych metod służących dezinformacji". Mają one na celu "przyspieszenie i wzmocnienie różnych, już występujących, zjawisk i procesów, by uzyskać przez to zamierzone, większe skutki o charakterze lokalnym". Takiego procesu nie można zaakceptować jako, jak stwierdził dosłownie King, "nową normalność".
W Hiszpanii - czytamy - odkryto skoordynowaną sieć na kontach twitterowych, która "dzięki połączeniu botów i fałszywych profili w mediach społecznościowych szerzyła antyislamskie hasztagi w celu wzmocnienia prawicowo-populistycznej partii Vox". Do podobnych przypadków doszło także w Austrii, Polsce, Rumunii, na Łotwie, we Włoszech, Francji i w Wielkiej Brytanii.
Zobacz także: Wybory do PE. Jacek Sasin uderza w Donalda Tuska
Jak skutecznie zwalczać dezinformację?
Próby manipulowania wyborami do Parlamentu Europejskiego dowiodły, że konieczne są dalsze działania "ze strony państw członkowskich Unii Europejskiej, ale przede wszystkim ze strony takich wielkich platform internetowych jak Facebook, Google i Twitter" - zaznaczył King. Niezależnie od tego, jak dodał: "Musimy w dalszym ciągu zadbać o większą jawność i przejrzystość w reklamach wyborczych w Internecie i o lepszy dostęp do rozpowszechnianych w nim treści przez kontrolerów sprawdzających ich prawdziwość oraz przez niezależnych badaczy".
Unijny komisarz bezpieczeństwa podkreślił z naciskiem, że proponowane przez niego działania w żadnym wypadku nie stanowią próby ocenzurowania Internetu, ani ograniczenia swobody wypowiedzi.
W wywiadzie dla "Welt am Sonntag" Julian King dodał, że Komisja Europejska zamierza sprawdzić, czy dotychczasowy Kodeks postępowania w zakresie zwalczania dezinformacji, podpisany w październiku 2018 roku przez przedstawicieli wielkich przedsiębiorstw internetowych, takich jak Google, Twitter i Facebook, wystarczy do ograniczenia tego zjawiska.
Zapowiedział przy tym, że na najbliższym szczycie UE za niespełna dwa tygodnie szefowie państw i rządów UE zajmą się problematyką manipulacji w Internecie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl