narodowy program szczepień

Z powodu braku chętnych na szczepienia przeciwko COVID-19 Polska ma obecnie największe zapasy niewykorzystanych dawek w całej UE. W ciągu trzech miesięcy z lidera szczepień spadliśmy na koniec zestawienia Europejskiego Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób (ECDC). - Nie rozumiem, dlaczego w ogóle zadeklarowaliśmy zamówienie na 100 mln dawek szczepionek - mówi WP Krzysztof Łanda, podsekretarz stanu w Ministerstwie Zdrowia w latach 2015-2017.

Osiem hulajnóg elektrycznych Segway - nagród z loterii Narodowego Programu Szczepień - nie trafi do wylosowanych początkowo osób. Totalizator Sportowy powołał się na błędy popełnione przez uczestników, a nagrody zostaną wręczone tzw. "rezerwowym laureatom". Organizator loterii wyjaśnia, dlaczego losuje zwycięzców na zapas.

Michał Dworczyk pochwalił się, że dzięki odsprzedaży szczepionek innym krajom "mogliśmy wesprzeć naszych zagranicznych partnerów w walce z pandemią". Tymczasem rządowy raport o szczepieniach pokazuje, że nie udało się uniknąć zmarnowania ogromnej liczby dawek w Polsce. Rekord padł na przełomie lipca i sierpnia.

Narodowy Program Szczepień zawiódł? Zdaniem Bartosza Fiołka rządzący w zły sposób zachęcają do szczepień. Swoimi spostrzeżeniami lekarz podzielił się w mediach społecznościowych.

Około 30 proc. zaszczepionych Polaków odczuło negatywne skutki zaszczepienia na COVID-19. Według sondażu CBOS najczęściej były to: Podwyższona temperatura, ból w miejscu wkłucia, a także ból ręki i ramienia.

Ze względu na małe zainteresowanie szczepieniami 4 lipca zamknięto powszechny szczepień Centrum Sportu GUMed w Gdańsku. To w tej placówce premier Mateusz Morawiecki zapowiadał, że przełom dotyczący odporności zbiorowej zostanie osiągnięty do końca czerwca. Jednak do dziś w pełni zaszczepionych jest niecałe 36 proc. Polaków.

Ruszyła loteria szczepionkowa. Są już pierwsi wygrani. Cel jest jeden – namówić niezdecydowanych do pójścia na szczepienie. Wokół regulaminu loterii szybko narosło dużo pytań i wątpliwości. Dotyczących głównie udziału osób, które zaszczepią się w późniejszym terminie i będą rywalizować z w pełni zaszczepionymi o nagrody.

"Zgadzam się na szczepienie tylko z powodu presji przymusu społecznego" - taką adnotację zostawił na kwestionariuszu szczepienia pacjent z Małopolski. Lekarze i koordynatorzy szczepień mówią, że na szczepienia przeciwko COVID-19 zgłasza się teraz ostatnia grupa pacjentów. Są nazywani "oburzonymi". Dlaczego? Bo są źli, że musieli się zaszczepić.

Będą dostawy trzeciej dawki szczepionki, również do Polski? - Poczekajmy na wyniki badań. Jeśli będzie trzeba kupimy tyle dawek, aby zabezpieczyć pełne zapotrzebowanie. Jesteśmy przygotowani na różne scenariusze, także od strony finansowej - mówi w rozmowie z WP Michał Kuczmierowski, prezes Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych. I potwierdza, że ze względu na spadek liczby szczepień rząd jest coraz bliższy odsprzedaży drugich dawek.

Z informacji udostępnionych przez rządowe Centrum e-Zdrowie wynika, że aktualnie to właśnie młodzi ludzie napędzają akcję szczepień w Polsce. Rejestrujących się do szczepień nastolatków jest więcej niż seniorów w wieku ponad 70 lat.

Już w lipcu rusza loteria szczepionkowa COVID-19. Wszyscy zaszczepieni będą mogli wziąć w niej udział. Nie dla wszystkich przewidziane są najlepsze nagrody. Są wyjątki. Sprawdź jakie.

Powstaje mapa Polski, na której będziemy mogli sprawdzić, ile osób zaszczepiło się w poszczególnych gminach, powiatach i województwach - informuje "Dziennik Gazeta Prawna". Mapa będzie pomocna przy rozstrzyganiu konkursu "na najbardziej odporną gminę".

Przeciwko koronawirusowi szczepimy więcej osób, niż rejestruje się w systemie, i wkrótce osób do przyjęcia szczepionki na COVID może zwyczajnie zabraknąć - wynika z danych przedstawionych przez rząd. Jak w rozmowie z WP mówi dr Paweł Grzesiowski, kluczem do zwiększenia frekwencji nie jest planowana "loteria" z nagrodami. - To niestety nie jest ostatnia prosta - zaznacza ekspert.

Naukowcy Polskiej Akademii Nauk zbadają, z czego wynika opór milionów Polaków przed rejestracją na szczepienie przeciwko COVID-19. Kluczowe dla wyniku programu szczepień może się okazać dotarcie i przekonanie osób określanych jako "pasażerowie na gapę".

Odwołane szczepienia, wstrzymanie pracy dużych punktów szczepień, przekładanie pacjentom terminów - za ten wywołany chaos Michał Dworczyk i inni urzędnicy winią producentów szczepionek. W szczególności firmę Janssen (Johnson & Johnson), która miała "zmniejszyć dostawy" do Polski. Przedstawiciele producenta szczepionki zabrali głos w sprawie.

- Od 25 maja osoby z umiarkowanym stopniem niepełnosprawności będą mogły zaszczepić się poza kolejką - zapowiedział we wtorek Michał Dworczyk, szef KPRM. Nowe ustalenia to efekt spotkań rządu z przedstawicielami środowisk osób niepełnosprawnych.

Już ponad 4,5 mln Polaków jest w pełni zaszczepionych, a kolejne osoby czekają na przyjęcie pierwszej dawki. Jednak spory odsetek nadal sprzeciwia się jak na razie jedynemu skutecznemu remedium na koronawirusa. A eksperci coraz częściej mówią o rozmaitych konsekwencjach dla osób niechętnych wobec szczepionek.

- Czas między jedną a drugą dawką szczepionek antycovidowych można skrócić. To bezpieczne i zasadne - przekazał prof. Maciej Banach z Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi.

Rząd ujawnił w piątek szczegóły kampanii profrekwencyjnej, w której udział zadeklarowali sportowcy. - Jeśli solidarnie przystąpimy do programu szczepień, to będzie to ostatnia prosta. Może długa, może trwająca jeszcze kilka tygodni, ale ostatnia w tej walce z wirusem - mówił premier Mateusz Morawiecki.