Polska"Zmniejszone dostawy". Jest odpowiedź Johnson & Johnson na słowa naszych urzędników

"Zmniejszone dostawy". Jest odpowiedź Johnson & Johnson na słowa naszych urzędników

Odwołane szczepienia, wstrzymanie pracy dużych punktów szczepień, przekładanie pacjentom terminów - za ten wywołany chaos Michał Dworczyk i inni urzędnicy winią producentów szczepionek. W szczególności firmę Janssen (Johnson & Johnson), która miała "zmniejszyć dostawy" do Polski. Przedstawiciele producenta szczepionki zabrali głos w sprawie.

Minister Michał Dworczyk za zamieszanie wokoł szczepień dawkami Johnson & Johnson obarcza producenta. Firma zabrała głos w sprawie fot. Karol Makurat, REPORTER
Minister Michał Dworczyk za zamieszanie wokoł szczepień dawkami Johnson & Johnson obarcza producenta. Firma zabrała głos w sprawie fot. Karol Makurat, REPORTER
Źródło zdjęć: © East News
Tomasz Molga

21.05.2021 10:10

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

- W ciągu ostatnich kilkunastu dni Janssen zmniejszył dostawy szczepionek do Polski o 450 tysięcy - w konsekwencji część osób będzie miała przesunięte szczepienie bądź zaproponowaną inną szczepionkę. Producenci szczepionek cały czas mają problem z dotrzymaniem terminów i wielkości dostaw - tak minister Michał Dworczyk tłumaczył kilka dni temu przypadki odwołania szczepień pacjentom.

Kiedy poprosiliśmy producenta szczepionki Johnson & Johnson o wyjaśnienie wątku "zmniejszonych dostaw", dowiedzieliśmy się, że jedynym zobowiązaniem producenta jest dostarczenie 200 mln dawek do krajów UE do końca 2021 roku. Z tej puli Polsce przypadnie 17 mln dawek.

Producent twierdzi, że nie komunikował wielkości tygodniowych dostaw. Nie może być zatem, zdaniem firmy, mowy o "zmniejszeniu dostaw", które wcześniej miałyby być ustalone czy potwierdzone.

Zmniejszone dostawy Johnsona? Producent wyjaśnia

Przedstawiciele firmy Janssen zgodzili się wyjaśnić sprawę, odpowiadając na maila z pytaniami. Zapytani przez WP, czy pomiędzy producentem szczepionki a organizatorami szczepień w Polsce został ustalony harmonogram dostaw na kwiecień, maj, czerwiec 2021 roku, odpowiadają tak:

"Pozostajemy w stałym kontakcie z Rządową Agencją Rezerw Strategicznych i co tydzień przekazujemy RARS potwierdzenie dostaw planowanych w kolejnym tygodniu. Informacje przekazywane z większym wyprzedzeniem miały jak dotychczas charakter wstępny" - odpisał Tomasz Niedźwiecki, Communications & Public Affairs Manager spółki Janssen-Cilag Polska.

"Możemy również potwierdzić, że pierwsze dostawy rozpoczęły się 12 kwietnia 2021 r. I spodziewamy się, że nasza podaż z czasem wzrośnie, ponieważ zakłady produkcyjne w pełni aktywują się przez cały rok" - czytamy w dalszej części odpowiedzi.

Dodajmy, że harmonogram dostaw to ważny element organizacji akcji szczepień. Gdy pojawiają się niedomówienia między Rządową Agencją Rezerw Strategicznych a dostawcą, szczepienia pacjentów zapisanych na odległy termin (kilka tygodni) mogą zostać odwołane. W przypadku braku dawek osobom, które zapisują się na Johnsona, muszą być zaoferowane szczepionki innych producentów.

Urzędnicy Centrum Informacyjnego Rządu pytani na Twitterze o harmonogram dostaw szczepionek stwierdzili, że nie mogą go ujawnić, bo taka jest polityka informacyjna Narodowego Programu Szczepień.

Tłumaczyli, że posługują się "prognozami dostaw". Pracownicy obsługujący oficjalne konto "Szczepimy się" winą za zamieszanie ze szczepieniami preparatem J&J obarczają producenta. "Drugi winny" to punkty szczepień, bo umawiają zabiegi, nie wiedząc, ile szczepionek zaoferuje im agencja RARS.

Dostawy Johnsona. Są rozbieżności w liczbie dostarczonych dawek

Przedstawiciele Janssen przekonują, że nasi organizatorzy szczepień są prawidłowo (tak jak i inne kraje) informowani o wielkości dostaw. Uzgodnienia te odbywają raz w tygodniu.

Wielkość dostaw szczepionek do UE jest związana z mocami produkcyjnymi zakładu produkcyjnego w Leiden w Holandii. Liczba dawek w transzach dostaw dla poszczególnych krajów opiera się na kluczu podziału przyjętym przez Komisję Europejską. Podział ten zależy od wielkości populacji danego kraju.

"Wszystkie kraje otrzymują informacje równolegle po zatwierdzeniu przez Komisję Europejską" - podkreśla Tomasz Niedźwiecki z Janssen-Cilag Polska.

Janssen twierdzi też, że wysłanych do Polski szczepionek było więcej, niż wynika z oficjalnie publikowanych przez Polskę statystyk (chodzi o raporty publikowane przez ECDC na podstawie informacji przekazanych z polskich urzędów). Na dzień 21 maja ten oficjalny raport mówi o 330 tys. dostarczonych dawkach. Według Janssena do kraju miało przyjechać już 470 tys. dawek.

W sprawie wyjaśnienia tych rozbieżności producent odsyła do Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych.

Prezes RARS Michał Kuczmierowski potwierdził w rozmowie z WP liczbę dawek, którą podał nam producent. Wyjaśnił, iż możliwe jest, że raporty ECDC są aktualizowane z opóźnieniem. Nie wie, jak do tego dochodzi.

- W przypadku Janssena opieraliśmy się na deklaracjach producenta. Bez tej informacji nie moglibyśmy zaplanować szczepień dawkami tego producenta. Różnica między deklaracjami a ostatnimi dwiema dostawami, jakie odebraliśmy, wynosi 450 tys. dawek - podkreśla w rozmowie z WP Michał Kuczmierowski. Zapewnia, iż ma dowody, że takie deklaracje padły.

Komentuje, że stanowisko Janssena wynika z obrony przed krytyką za niedostarczone dawki. - Zależy nam na dobrej współpracy z producentami - deklaruje prezes Kuczmierowski.

"Szczepionki nie dojechały do Polski"

Przypomnijmy, że tłumaczenie "szczepionki nie dojechały do Polski" padało kilkakrotnie w kontekście zawirowań wokół akcji szczepień. Urzędnicy twierdzili, że zaskoczeniem było dla nich "zmniejszenie dostawy" J&J przed długim weekendem majowym. W efekcie po akcji "Zaszczep się w Majówkę" organizowanej przez wojewodów, zabrakło szczepionek dla pacjentów umówionych w kolejnych dniach.

19 maja wiceprezydent Warszawy Renata Kaznowska poinformowała, że odwołano kilka tysięcy jednodawkowych szczepień w punktach szczepień na stadionie Legii i w Wawerskim Centrum Kultury w Warszawie. Oba punkty dostały po jednym opakowaniu szczepionki (100 sztuk) zamiast kilku tysięcy dawek.

- Rządowa Agencja Rezerw Materiałowych poinformowała nas, że te szczepionki nie dojechały do Polski. Z zamówionych 300 tys. przyjechało tylko 100 tys. - usprawiedliwiała się wiceprezydent Kaznowska.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także
Komentarze (65)