miesięcznice smoleńskie

Podczas zorganizowanej przez przedstawicieli PiS wrześniowej miesięcznicy doszło do przepychanek. Jeden z manifestantów twierdzi, że został dwa razy uderzony w twarz przez Jarosława Kaczyńskiego. Prezes PiS deklaruje, że "niczego nie żałuje". Na pytanie o pięści nie chciał odpowiedzieć.

Przepychanki i sprzeczki podczas miesięcznicy smoleńskiej. Jeden z aktywistów, którzy zostawili kontrowersyjny wieniec obwiniający Lecha Kaczyńskiego o katastrofę, otrzymał cios w twarz.

- Tolerowana jest agresja, którą można określić jako "putinada". To, co jest na napisie, który oni tutaj umieszczają co miesiąc, to jest nic innego, jak obrona Putina - tak o działaniach aktywistów i policji podczas miesięcznic smoleńskich mówił prezes PiS Jarosław Kaczyński.

Politycy PiS dostają wiadomości, by na najbliższej tzw. miesięcznicy smoleńskiej w Warszawie korzystali z kamerek nasobnych. Istnieją bowiem obawy o "liczne prowokacje".

W sobotę przed pomnikiem smoleńskim miała miejsce awantura między politykami PiS. Doszło do przepychanek, policja prowadzi kilka postępowań wyjaśniających.

Za rządów PiS policja zabezpieczała m.in. siedzibę partii, miesięcznice smoleńskie i dom prezesa Jarosława Kaczyńskiego. Wiadomo, ile pieniędzy przekazano na cel w latach 2016-2023.

Kluby "Gazety Polskiej”, które współorganizowały razem z PiS miesięcznice smoleńskie od samego ich początku, są oburzone na rząd. Ludzie obchody 10 kwietnia opuszczali z płaczem, nam mówią, że nie rozumieją postępowania władz, którym oddali przecież czas, serca i pieniądze.

- Wokół miesięcznic pojawiały się manifestacje, to wszystko jątrzyło problem. Sprawa katastrofy smoleńskiej nie powinna nas dzielić - powiedział Kornel Morawiecki. Lider Wolnych i Solidarnych zdradził też, że nie przekonuje go raport Antoniego Macierewicza.

Śledztwo dotyczyło wydarzeń, do których doszło 18 grudnia 2016 roku, a także 18 marca, 18 kwietnia, 18 maja 2017 roku. Ludzie zgromadzeni w pobliżu Wzgórza Wawelskiego utrudniali wówczas politykom PiS oraz członkom rządu dojazd do Katedry Wawelskiej, a także kierowali w ich kierunku groźby i grozili im.

Miesięcznice smoleńskie stały się bardzo emocjonalnym wydarzeniem. W stolicy dochodzi do burzliwych manifestacji, z ust polityków i obywateli padają ostre słowa, a zabezpieczający zgromadzenie policjanci nierzadko traktowani są jako narzędzie w rękach partii. "Zomowcy", "Milicja" i "ORMO", to tylko niektóre obelgi, z jakimi dziesiątego dnia każdego miesiąca muszą spotykać się policjanci zabezpieczający obchody.

Bp Tadeusz Pieronek pytany o słowa Jarosława Kaczyńskiego, nazywającego opozycję "zdradzieckimi mordami" przyznał, że był zbulwersowany tą wypowiedzią. - To wypowiedź człowieka, który uważa się za naczelnika państwa, a który zachowuje się jak człowiek po narkotykach. Inaczej tego nie potrafię wytłumaczyć.

Arcybiskup Marek Jędraszewski w wywiadzie udzielonym TVP Info skomentował kontrmanifestacje miesięcznic smoleńskich. Duchowny, gdy o nich myśli, to przypominają mu się księża, którzy byli prześladowani przez SB. W sieci zawrzało.

Przedstawiciele Obywateli RP poinformowali na Facebooku, że otrzymali list z Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, w którym resort wzywa ich do "zaprzestania naruszania przez zarząd fundacji przepisów prawa". O co dokładnie chodzi?

Na Twitterowym koncie Łukasza Warzechy można znaleźć mnóstwo treści niepochlebnych wobec szeroko rozumianej opozycji. Dziennikarz, gdy tylko ma okazję, próbuje dopiec Platformie Obywatelskiej lub Nowoczesnej. Tym razem postanowił zrobić ankietę. Miała być zabawna, ale nie wszystkich rozbawiła.

44 wnioski o ukaranie w związku z wykroczeniami skieruje do sądu policja po poniedziałkowych manifestacjach - przekazał rzecznik komendanta stołecznego policji podkom. Sylwester Marczak.

Miesięcznice smoleńskie wywołują emocje, z którymi nie wszyscy potrafią sobie poradzić. Poseł PO Arkadiusz Myrcha tuż przed Marszem Pamięci popełnił komentarz, który trudno uznać za godny urzędu. I błyskawicznie spotkała go krytyka z każdej strony światopoglądowego sporu.

W poniedziałek kolejna miesięcznica smoleńska w Warszawie i kolejna próba blokady tego wydarzenia przez Obywateli RP. Obywatelom towarzyszyć mają politycy. Choć zapowiadający swój udział w blokadzie Lech Wałęsa jest na razie w szpitalu, to oprócz niego zjawić się mieli Władysław Frasyniuk i Stefan Niesiołowski. Zapowiada się więc spór polityczny o najwyższej temperaturze.

Lech Wałęsa potwierdza w rozmowie z Wirtualną Polską, że weźmie udział w najbliższej kontrmanifestacji w czasie obchodów miesięcznicy smoleńskiej. To reakcja na zarzuty policji dla działacza opozycji czasów PRL Władysława Frasyniuka. - Zobaczymy, co teraz zrobi PiS - mówi były prezydent RP.

"Jakiego państwa polskiego by chciał? Słabego? Teoretycznego?" - pytał Donalda Tuska prezydent Andrzej Duda. Obecna głowa państwa uważa, że skrytykowanie wypowiedzi premier Beaty Szydło z Auschwitz przez szefa Rady Europejskiej jest niezrozumiałe. Pytany o to, czy jest możliwa "kolejna próba doprowadzenia w Polsce do przewrotu", prezydent odpowiedział "być może".

- Jarosław Kaczyński ma nadal traumę po katastrofie smoleńskiej. To jest dla niego coś osobistego. Zaś dla jego otoczenia to jest gra polityczna - stwierdził wicemarszałek Senatu Bogdan Borusewicz.