Bp Pieronek o Kaczyńskim: zachowuje się jak człowiek po narkotykach
Bp Tadeusz Pieronek pytany o słowa Jarosława Kaczyńskiego, nazywającego opozycję "zdradzieckimi mordami" przyznał, że był zbulwersowany tą wypowiedzią. - To wypowiedź człowieka, który uważa się za naczelnika państwa, a który zachowuje się jak człowiek po narkotykach. Inaczej tego nie potrafię wytłumaczyć.
Bp Pieronek, były sekretarz generalny Episkopatu Polski, był gościem Moniki Olejnik w programie "Kropka nad i" w TVN24. Pytany był m.in. o to, czy uwaza miesięcznice smoleńskie za akt religijny. - Wygłaszanie na miesięcznicach buńczucznych przemówień, które tchną nienawiścią, to nie akt religijny tylko czysta polityka - odrzekł biskup.
- Ci, którzy powinni strzec Konstytucji, łamią ją raz po raz i zmieniają tak, by zatwierdzić wszystkie swoje łajdactwa. Każde złamanie konstytucji, zwłaszcza przez jej stróży, jest łajdactwem. To jest jakaś operacja na narodzie, tłuczenie mądrości, która tkwi w narodzie, sprowadzania jej do takich stwierdzeń, że wszystko można zrobić, bo mają mandat społeczeństwa - podkreślił biskup. Dodał, że "łamiący konstytucję" tłumaczą się, że to służy dobru. - Czyjemu dobru? Państwa? Nie, dobru partii - ocenił bp Pieronek.
Według biskupa obecna władza wprowadza wiele podziałów. - Z jednej strony są "komuniści i złodzieje", z drugiej "dobra zmiana", czyli ci, którzy są pierwszej klasy. Ja się zaliczam do drugiej klasy. Nie mam o to pretensji, bo nie jestem jakimś człowiekiem na świeczniku - ocenił duchowny. - Jeżeli widzę, że ludzi się dzieli na elity i na lud, to pachnie autorytaryzmem, rasizmem. To jest dzielenie ludzi na lepszych i gorszych - powiedział.
- Przedstawiciele mojego państwa nie powinni mówić językiem, który nie przystoi - mówił, w odpowiedzi na pytanie o stanowisko rządu w kwestii przyjmowania uchodźców oraz praworządności. w jego ocenie "dobra zmiana" posługuje się językiem propagandy. Pytany o sprawę przyjmowania przez Polskę uchodźców powiedział, że nastawienie do uchodźców to efekt propagandy, a "propaganda nie ma zbyt wielkiej wagi na przyszłość". - Dlaczego mamy mieć pretensje do ludzi, którzy uciekają przed wojną? - pytał apelując o udzielenie im pomocy.
Monika Olejnik pytała biskupa Tadeusza Pieronka również o śledztwo IPN wobec Lecha Wałesy. - Wałęsa, który na całym świecie jest bohaterem, u nas jest niszczony, bo ktoś chce stanąć na piedestale, niszcząc tego człowieka - odpowiedział.
Zobacz także: Coraz więcej mszy w Telewizji Polskiej