Gigantyczna kolejka po paliwo w Rosji. Jest nagranie
Rosja już nie ukrywa, że ma problemy z dostawami paliwa na wewnętrznym rynku. Sieć obiegło nagranie z Surgutu, mieście położonym wewnątrz kraju i słynącym z wydobycia ropy, na którym można zobaczyć potężne kolejki do stacji paliw. Takie obrazki stały się codziennością w niektórych rejonach po atakach Ukrainy na rosyjskie rafinerie.
W serwisie Telegram pojawiły się nagrania przedstawiające kolejki do stacji paliw w mieście Surgut, który położony jest w Rejonie Surguckim. W latach 50. doszło do rozwoju tego ośrodka za sprawą odkrycia w nim... złóż ropy naftowej i gazu ziemnego. Ukraińskie ataki na rosyjskie rafinerie sprawiły jednak, że nawet w takich miejscach brakuje benzyny.
Benzyna cenniejsza niż dolar
Użytkownicy Telegrama donoszą, że kolejki w Surgucie występują na tych stacjach paliw, które oferują benzynę w niskich cenach, dotyczy to zwłaszcza wersji 92. W efekcie w niektórych lokalizacjach zaczyna brakować tego rodzaju paliwa.
Groźny incydent przed biurem Platformy. Zembaczyński: to był celowany atak
- Tutaj jest taniej. I chociaż kolejka jest ogromna, to wszyscy wyjeżdżają z benzyną - powiedział kierowca, cytowany przez vestniksr.ru. Redakcja tego serwisu wysłała pytania do lokalnych władz i agencji paliw, aby wyjaśnić, czy w regionie obserwuje się wzrost popytu na benzynę i olej napędowy. Nie otrzymała jednak odpowiedzi.
W anonimowych rozmowach przedstawiciele dużych firm zajmujących się transportem paliw twierdzą, że w rejonie Surgutu faktycznie obserwuje się wzrost popytu na paliwa. - Dzieje się tak, ponieważ nasze ceny są niższe od tych w innych regionach. Ludzie tankują na wszelki wypadek - powiedział jeden z rozmówców rosyjskiego serwisu.
Różnica w cenach między dużymi stacjami benzynowymi, należącymi do dużych sieci, a niezależnymi placówkami wynosi ok. 15-16 rubli za litr (ok. 70 groszy). - Tutaj litr benzyny stał się droższy niż dolar. Na niektórych stacjach benzyna 92 kosztuje 79 rubli, a dolara można kupić za 78,84 - zażartował jeden z kierowców.
Kryzys paliwowy w Rosji
Problemy z dostawami paliw w Rosji ciągną się od lata, kiedy to Ukraina zintensyfikowała swoje ataki na rosyjskie rafinerie. Doprowadziło to do ograniczenia przetwórstwa ropy naftowej. Eksperci szacują, że uderzenia ukraińskich dronów sprawiły, że rafinerie mają ograniczoną moc przerobową nawet o 40 proc. W efekcie spadek produkcji benzyny sięgnął 12-15 proc., a oleju napędowego - 9-10 proc.
Równocześnie Rosja ma problem z logistyką. Kraj ma ograniczone możliwości, jeśli chodzi o dostawę paliw na Krym i do okupowanych terenów Ukrainy. Sytuacja stała się na tyle gorąca, że we wrześniu Ministerstwo Energetyki zaczęło ręcznie sterować dystrybucją paliw między regionami. Priorytet otrzymali producenci rolniczy i firmy transportowe. Wszystko po to, aby ograniczyć m.in. ryzyko wystąpienia kryzysu żywnościowego w Rosji.