Węgry i Słowacja chcą storpedować plan UE. Chodzi o surowce z Rosji
Szef MSZ Węgier zapowiedział pozew do TSUE. Razem ze Słowacją Węgrzy chcą wstrzymania unijnego planu zakazu importu rosyjskiej ropy i gazu, powołując się na bezpieczeństwo energetyczne obu krajów.
Najważniejsze informacje:
- Węgry i Słowacja zapowiadają pozew do TSUE przeciw planowi RePowerEU dotyczącym zakazu importu rosyjskiej ropy i gazu.
- Peter Szijjarto twierdzi, że regulacja grozi wzrostem cen i zagraża bezpieczeństwu dostaw tych państw.
- Szef MSZ Węgier uważa, że plan ma charakter sankcyjny, wymaga jednomyślności i narusza kompetencje państw w polityce energetycznej.
Agnieszka Kaczorowska tajemniczo o planach na 2026. "Mamy z Marcinem PROPOZYCJE TELEWIZYJNE, które trzeba rozważyć" (WIDEO)
Węgry i Słowacja przygotowują skargę do Trybunału Sprawiedliwości UE przeciwko planowi RePowerEU, który przewiduje zakaz importu rosyjskiej ropy i gazu. Peter Szijjarto ogłosił w serwisie X, że wniosek trafi do Luksemburga, gdy tylko plan zostanie przyjęty.
Szef węgierskiej dyplomacji uzasadnia ten ruch obawami o koszty i stabilność dostaw ropy i gazu. Według niego ograniczenia w kupnie surowców energetycznych z Rosji mogą przełożyć się na wyraźny wzrost cen.
"Podejmujemy ten krok, ponieważ zakaz importu rosyjskiej ropy i gazu uniemożliwi bezpieczne zaopatrzenie Węgier i Słowacji oraz doprowadzi do gwałtownego wzrostu cen" - stwierdził minister spraw zagranicznych Węgier.
Według ministra, plan UE ma w praktyce charakter sankcyjny, co - jak podkreśla - wymaga jednomyślnej zgody państw członkowskich.
"To rozporządzenie to także zakrojone na szeroką skalę nadużycie prawne, ponieważ jest oczywistym środkiem sankcyjnym, który wymaga jednomyślnego zatwierdzenia. Jest też sprzeczne z traktatami UE, które stanowią, że polityka energetyczna należy do kompetencji krajowych" - napisał szef MSZ Węgier.
Koniec z surowcami z Rosji? Jest porozumienie
W ubiegłym tygodniu duńska prezydencja w imieniu państw członkowskich w Radzie UE oraz Parlament Europejski osiągnęli porozumienie w sprawie całkowitego zakazu importu rosyjskiego gazu. Zgodnie z porozumieniem najpóźniej do listopada 2027 r. UE raz na zawsze zrezygnuje z importu rosyjskiego gazu.
Jako pierwszy zostanie całkowicie wycofany gaz skroplony - import LNG będzie stopniowo ograniczany do 31 grudnia 2026 r.
Dłużej będzie mógł być sprowadzany surowiec gazociągami, z czego nadal chcą korzystać Słowacja i Węgry, które głosowały przeciwko rozporządzeniu. Import gazu rurociągowego w ramach umów długoterminowych będzie dozwolony do 30 września 2027 r., ale jeśli jakieś państwa UE napotykają trudności w wypełnieniu wymaganych poziomów magazynowania, zakaz przywozu rurociągów będzie mieć zastosowanie dopiero od 1 listopada 2027 r.
Mniej oczywiste jest to, kiedy UE całkowicie zrezygnuje z importu rosyjskiej ropy. Zgodnie z osiągniętym porozumieniem państwa będą musiały przedłożyć krajowe plany zdywersyfikowania dostaw gazu i ropy naftowej do 1 marca 2026 r. Będą też zobowiązane do powiadomienia KE w terminie jednego miesiąca od wejścia w życie rozporządzenia, czy posiadają rosyjskie umowy na dostawy gazu.
Przeczytaj też: Sznur na szyi społeczeństwa. Tak Putin stworzył nową ZSRR
W ubiegłą środę KE oświadczyła, że podtrzymuje swoje zobowiązanie do zapewnienia stopniowego wycofania całego pozostałego przywozu rosyjskiej ropy naftowej do końca 2027 r. Propozycję przepisów w tej sprawie przedstawi jednak na początku przyszłego roku.
Źródło: unian.ua