W USA zawrzało. Tysiące ludzi na ulicach
Seria manifestacji przeciw prezydentowi Donaldowi Trumpowi rozpoczęła się w sobotę na ulicach wielu miejscowości w Stanach Zjednoczonych. W protestach zorganizowanych przez ruch "No Kings" biorą udział tysiące ludzi.
Według organizatorów skupionych w ramach ruchu "No Kings" (tłum. żadnych królów - red.) w całym kraju zaplanowano ponad 2,5 tys. demonstracji: od największych metropolii po małe, wiejskie miejscowości. Wszystkich jednoczy protest przeciwko antydemokratycznym działaniom prezydenta Donalda Trumpa. Organizatorzy twierdzą, że Trump przewodzi coraz bardziej zmilitaryzowanemu i autorytarnemu reżimowi.
W założeniu wydarzenia mają mieć charakter pokojowy. To bezpośrednia odpowiedź na zarzuty ze strony republikanów i administracji Trumpa, które sugerowały ryzyko niebezpiecznych incydentów. Zwolennicy protestów przedstawiają marsze jako patriotyczną obronę wolności słowa, natomiast krytycy nazywają je antyamerykańskimi - relacjonuje portal NBC News.
Sceny w Izraelu. Moment incydentu w trakcie przemowy Trumpa
Jedna z uczestniczek marszu w Nowym Jorku powiedziała CNN, że bierze udział w protestach od lat 60. XX wieku.
- W latach 60. chcieliśmy rozszerzyć prawa – prawa kobiet, prawa gejów, prawa mniejszości, prawa wyborcze. Ale teraz wszystko to nam odebrano. Teraz zagrożona jest cała nasza demokracja, jej podstawowe zasady, prasa, wymiar sprawiedliwości - powiedziała.
W proteście w Chicago wziął udział znany aktor John Cusack. Według niego przesłanie miasta Chicago do administracji Trumpa brzmi: "Idź do diabła!"
- Co ciekawe, on (Trump - red.) nie rozumie, że wszystkie prawa pracownicze na świecie wywodzą się z tego miasta - powiedział Cusack. - Więc jeśli myśli, że to miejsce stanie się centrum faszyzmu – nie ma szans - dodał w rozmowie z CNN.
Z powodu protestów, kilku gubernatorów aktywowało Gwardię Narodową. Prezydent Donald Trump rozszerzył jej rozlokowanie w przeddzień protestów w miastach rządzonych przez demokratów. Władze zapewniają, że działania te mają charakter prewencyjny.
Źródło: NBC News, CNN, PAP