Chaos na miesięcznicy. Aktywista kilkukrotnie uderzony. Jest nagranie

Przepychanki i sprzeczki podczas miesięcznicy smoleńskiej. Jeden z aktywistów, którzy zostawili kontrowersyjny wieniec obwiniający Lecha Kaczyńskiego o katastrofę, otrzymał cios w twarz.

Protestujący na placu Piłsudskiego
Protestujący na placu Piłsudskiego
Źródło zdjęć: © PAP | Leszek Szymański
Adam Zygiel

10.09.2024 | aktual.: 10.09.2024 21:59

We wtorek na placu Piłsudskiego w Warszawie odbyła się tzw. miesięcznica smoleńska. Ponownie doszło do awantury. Na wydarzenie, oprócz polityków PiS, przyszli manifestujący - m.in. z byłej tzw. Lotnej Brygady Opozycji.

Aktywiści ponownie przynieśli wieniec z napisem obwiniającym Lecha Kaczyńskiego o katastrofę smoleńską.

Ponownie doszło do szarpaniny i przepychanek przed pomnikiem smoleńskim. Jeden z aktywistów - Zbigniew Komosa - miał otrzymać cios w twarz, co widział reporter WP, Jakub Bujnik. Na naszych nagraniach jest spore zamieszanie i trudno stwierdzić, kto wyprowadził uderzenia. Widać jednak co najmniej trzy ciosy. Nagranie jest poniżej.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Kaczyński: to jest putinada

Podczas zdarzenia Jarosław Kaczyński oskarżył policję o pobłażanie aktywistom.

- Ci, którzy przeszkadzają, mają prawo do demonstracji, ale muszą być w odległości 100 metrów. Kiedyś policja obowiązek spełniała, dzisiaj go nie spełnia. Udaje, że się nic nie dzieje. Pojedynczy policjanci czasem reagują, ale ci, którzy dowodzą mają najwyraźniej inne rozkazy - podkreślił.

- Tolerowana jest agresja, którą można określić jako "putinada". To, co jest na napisie, który oni tutaj umieszczają co miesiąc, to jest nic innego, jak obrona Putina - mówił.

Czytaj więcej:

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1490)