Niemal połowa badanych oceniła w sondażu United Surveys dla WP, że zarówno Zbigniew Ziobro jak i Mateusz Morawiecki powinni stracić stanowiska, jeżeli Polska nie otrzyma pieniędzy z Krajowego Planu Odbudowy. Więcej respondentów uważa jednak, że to Zbigniew Ziobro powinien odejść z rządu. Agnieszka Kopacz-Domańska w programie "Newsroom WP" pytała prof. Antoniego Dudka czy ktoś może ponieść odpowiedzialność jeżeli Polska nie otrzyma pieniędzy z KPO. - Mogą polecieć (głowy - red.), ale dopiero przy okazji wyborów. Podejrzewam, że do wyborów tych pieniędzy nie dostaniemy. Większość Polaków słusznie uważa, że będzie za to odpowiadał rząd Zjednoczonej Prawicy i jego konflikt o wymiar sprawiedliwości. Odpowiedzialność Ziobry jest największa, ale Morawiecki i Kaczyński też są odpowiedzialni. Reakcją mogą być tylko wybory. Polacy będą wybierali w przyszłym roku nie tylko Parlament, ale też kierunek rozwoju Polski. Jeżeli pani marszałek Małgorzata Gosiewska (w programie "Tłit" - red.) zechciała stwierdzić, że sądy dalej źle wyglądają po siedmiu latach ich rządów, to jeżeli te rządy się utrzymają, to pseudoreformowanie wymiaru sprawiedliwości będzie trwało dalej przez kolejne lata i nie należy się spodziewać, by doprowadziło to do czegokolwiek innego poza Polexitem na raty. Nie wystąpimy z Unii Europejskiej jak Wielka Brytania, ale każdego roku będzie nas coraz mniej w Unii w wyniku kolejnych konfliktów, kar i wykluczeń - ocenił prof. Antoni Dudek. Czy Jarosław Kaczyński może rozważać pozyskanie środków z KPO bez wsparcia partii Zbigniewa Ziobry? Tak twierdzi poniedziałkowa "Rzeczpospolita". - Myślę, że Kaczyński to bardzo poważnie rozważa. Budżet jest w coraz gorszej sytuacji, a my tych pieniędzy bardzo potrzebujemy. Zwłaszcza rządzący, którzy chcą pokazać się w przyszłym roku wyborczo jako dobrzy gospodarze. To byłoby rozwiązanie, z którym mieliśmy do czynienia, gdy Polska przystępowała do Funduszu Odbudowy. Wtedy głosy Lewicy pomogły tę sprawę przegłosować. Ziobryści byli przeciw, ale pozostali w koalicji. Można sobie wyobrazić, że ustawa zostanie przyjęta np. z pomocą posłów PSL, a koalicja będzie dalej trwała. Ziobro powie, że się nie zgadza, ale dla dobra Polski on w tym rządzie pozostaje. Czekanie w stanie zawieszenia, w którym jesteśmy od roku, jest dla PiS-u niekorzystne - ocenił prof. Dudek.