jacek jaśkowiak(strona 2/10)

- To była bardzo trudna i ryzykowna decyzja. Wydaje mi się, że w tej walce o prezydenturę warto było to ryzyko podjąć, by spróbować przekonać chociażby tych, którzy są zwolennikami Andrzeja Dudy, którzy oglądają TVP, bardzo upolitycznioną i partyjną wręcz telewizję - stwierdził w programie "Newsroom" prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak. Jego zdaniem Trzaskowski i jego sztab musieli uznać, że ryzyko manipulacji przekazem było zbyt wielkie. - Prezydent Trzaskowski zachował się tutaj bardziej zachowawczo - stwierdził. Jaśkowiak uznał, że on sam wziąłby udział w debacie w Końskich.

Jacek Jaśkowiak był gościem Agnieszki Kopacz w programie "Newsroom" Wirtualnej Polski. Prezydent Poznania był pytany o sprawę swojej zastępczyni, która poinformowała, że została zwolniona przez Jaśkowiaka za pośrednictwem SMS-a. Katarzyna Kierzek-Koperska zarzuca mu, że zrobił to w mało elegancki sposób. Z kolei gość WP tłumaczy, że zastępczyni przebywała od kilku miesięcy na zwolnieniu lekarskim. – Chciałem się z nią skontaktować telefonicznie, ale to połączenie było odrzucane – mówił Jaśkowiak. – Uznałem, że w tych okolicznościach wyślę jej co najmniej SMS-a, nie miałem okazji zakomunikować jej to osobiście – dodał. Na pytanie, czy to było działanie celowe, oraz czy wpływ na to miał poseł Nowoczesnej Adam Szłapka, Jacek Jaśkowiak odparł, że "jest przeciwnikiem tego, gdy przynależność partyjna jest przepustką do kierowania funkcji". – W tym zakresie mam autonomię – zaznaczył. Więcej w materiale wideo.

Arkadiusz Gralak z PSL w niedzielę, w przedterminowych wyborach przeprowadzonych w tradycyjny sposób, został nowym burmistrzem Aleksandrowa Kujawskiego. Pytany o to doświadczenie odpowiedział: - Frekwencja wyniosła jedynie trochę powyżej 20 proc. Gdyby w tradycyjny sposób przeprowadzić wybory prezydenckie koszty zabezpieczeń, w związku z epidemią koronawirusa w Polsce, były olbrzymie. A jeśli chodzi o wybory korespondencyjne, to mam mieszane uczucia, ale zasadniczo jestem przeciw - powiedział w środę w programie Wirtualnej Polski Arkadiusz Gralak.

- Premier Mateusz Morawiecki przyjął taką "facebookową" postawę, że dużo ogłasza, ale często jest to niespójne z wcześniejszymi zarządzeniami związanymi z epidemią koronawirusa w Polsce. Dlatego w Poznaniu żłobki 6 maja nie zostaną otwarte - mówił prezydent Poznania w programie specjalnym Wirtualnej Polski. Obawia się on o zdrowie zarówno dzieci w placówkach oświatowych, jak i pracującego tam personelu. Władze Poznania będą czekać na wytyczne sanitarne w tej sprawie. - My będziemy postępować tak, jak do tej pory, po poznańsku - powiedział Jacek Jaśkowiak. Dodał też, że wśród tych wszystkich obietnic i kolejnych wersji tarcz antykryzysowych oczekuje na pieniądze dla samorządów, np. na środki dezynfekcyjne czy inne materiały ochronne.

- Jeżeli mówi się, że jedno dziecko ma być na 15 metrów kwadratowych, a sala ma od 30 do 40 metrów, to moglibyśmy mieć troje dzieci w szkole. Ja nie wiem, czy rządzący zapomnieli już, jak wyglądają sale lekcyjne - mówi, odnosząc się do kolejnego etapu odmrażania gospodarki, Jacek Jaśkowiak, prezydent Poznania. Jak dodaje, polski rząd działa w "oderwaniu od rzeczywistości”. - Na 100 proc. na 6 maja nie da się tego przygotować. Znam prezydentów innych miast. W przeciwieństwie do rządzących to są ogarnięci i racjonalni ludzie. Mają taką cechę odpowiedzialności za swoje decyzje - dodaje Jaśkowiak i zapewnia, że nie wierzy w to, by którykolwiek z innych prezydentów miast polskich pozwoliłby na wprowadzenie zagrażających życiu decyzji.

Jak powiedział w programie "Tłit" prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak, na spotkaniu samorządowców z premierem pojawiło się pytanie, czy rząd planuje zamknąć granice. Mateusz Morawiecki miał zaprzeczyć tym doniesieniom, jednak Jaśkowiak wskazuje na to, że sytuacja może się zmienić. - Mogę się z panem redaktorem założyć, że za dwa tygodnie zostaną one zmaknięte - podkreślił polityk. Jak to wpłynie na gospodarkę? Zdaniem Jaśkowiaka, "pieniądze wydawane przez 'misiewiczów; przydałyby się na jej wsparcie".

- Wreszcie rząd zdał sobie sprawę ze skali zagrożenia - tak spotkanie premiera z samorządowcami ocenia Jacek Jaśkowiak. Prezydent Poznania ma nadzieję, że zostaną uzupełnione zapasy Agencji Rezerw Materiałowych, które obecnie mogą starczyć tylko na 3-4 dni. - Mamy dziś takie zagrożenie, że bardziej grozi to odejściem personelu, który również musi dbać o swoje zdrowie. Jeśli nie będzie miał odpowiednich narzędzi, to trudno się dziwić, żeby ci ludzie pracowali w takich warunkach - powiedział Jaśkowiak w programie "Tłit", wskazując na to, że za chwilę będą chorzy. - Kto nas będzie leczył? - pytał polityk.

Prezydent Poznania, Jacek Jaśkowiak był gościem w programie "Tłit". Pytany o to, czy idzie na wojnę z Kościołem ws. koronawirusa, odparł, że rozmawiał z "prawą ręką" arcybiskupa Stanisława Gądeckiego. - Zakładam, że nastąpi refleksjca - podkreślił polityk. Przypomniano również niedawną wypowiedź wicepremiera Jarosława Gowina, który stwierdził, że "kościoły to szpitale dla duszy". - To jest coś, co przeraża - stwierdził Jaśkowiak. Dodał, że "kalkulacje polityczne nie powinny być usprawiedliwieniem dla życia i zdrowia wiernych".

Przewaga wicemarszałek Sejmu nad prezydentem Poznania w prawyborach prezydenckich w PO była zdecydowana. – Teraz musimy grać zespołowo i czeka nas ciężka praca każdego dnia – podkreślał po zakończeniu konwencji w Warszawie Borys Budka. - Musimy być lepsi niż machina PiS – nie ma wątpliwości przewodniczący klubu parlamentarnego KO.

- Mam bardzo przemyślaną kampanię. Zaczęłam o niej myśleć już w czasie kampanii parlamentarnej. Krok po kroku będę przedstawiała, jak ona będzie wyglądać. Muszę być bardzo dobrze przygotowana. Wierzę i jestem przekonana, że nie tylko będzie wygrana, ale ciekawa dla Polaków - powiedziała Małgorzata Kidawa-Błońska w rozmowie z WP po ogłoszeniu wyników prawyborów w PO. - Życie. Robimy wszystko, by Małgorzata Kidawa-Błońska wygrała wybory prezydenckie. Biorę odpowiedzialność za jej wynik w Poznaniu - stwierdził z kolei Jacek Jaśkowiak.