Wybory prezydenckie. Małgorzata Kidawa-Błońska o drukowaniu kart wyborczych
- Cała opozycja pracuje nad tym, żeby wybory odbyły się w Polsce w terminie bezpiecznym i były przeprowadzone przez Państwową Komisję Wyborczą, a nie ministra Sasina. Mam nadzieję, mamy jeszcze parę dni, że do takich wyborów w Polsce doprowadzimy - powiedziała na konferencji w Poznaniu Małgorzata Kidawa-Błońska, kandydatka Koalicji Obywatelskiej na prezydenta.
25.04.2020 15:39
Kidawa - Błońska, której poparcie spadło w ostatnich sondażach do 4 procent, postanowiła skorzystać z zaproszenia prezydenta Poznania Jacka Jaśkowiaka.
Wybory prezydenckie. Kidawa krytykuje PiS
Jej zdaniem wybory nie powinny się odbyć w maju ze względu na bezpieczeństwo Polaków. - Nie wiemy, kiedy będą wybory i w jaki sposób zostaną przeprowadzone. Nie można drukować kart, ponieważ prawnie 10 maja wybory są niemożliwe do przeprowadzenia. Prawo i Sprawiedliwość doprowadziło do chaosu - mówiła kandydatka KO na prezydenta RP.
- Ta władza z nikim się nie liczy. Nawet przykład wczorajszy - pani prokurator, która chciała rozpocząć śledztwo w sprawie sposobu dochodzenia do wyborów, drukowania kart, ma sprawę dyscyplinarną - przypomniała. Jeżeli tak traktowani są ludzie, dla których prawo ma znaczenie, interes obywateli ma znaczenie, to znaczy, że również obywatele mogą być przez władzę tak traktowani - dodała.
- Wszystko jest zamrożone. Nie pracujemy, nie chodzimy do szkoły, a nagle mają być wybory? To jest niegodziwe. Cała opozycja pracuje nad tym, by wybory w Polsce odbyły się w terminie bezpiecznym, zostały przeprowadzone przez Państwową Komisję Wyborczą. I mam nadzieję, że do takich wyborów doprowadzimy - mówiła.
Jej zdaniem, potrzebne są konkretne daty dotyczące stopniowego odmrażania gospodarki w Polsce. - Przedsiębiorca musi znać daty. Musi wiedzieć, jakie warunki spełniać, by wrócić do pracy, dlatego trzeba podjąć decyzję, kiedy zaczniemy normalnie funkcjonować i powiedzieć o tym przedsiębiorcom - mówiła Kidawa-Błońska.
Pomysł wyborów korespondencyjnych skrytykował w mocnych słowach również prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak.
- Otrzymaliśmy już maila z właściwymi podpisami i pismem premiera w załączniku. Jeszcze nie złożyliśmy zawiadomienia do prokuratury, ale analizujemy to pod kątem prawnym. Będziemy działać zgodnie z prawem, niezależnie od tego, że premier to prawo okalecza. Uważamy, że na dzisiaj nie mamy prawa do tego, by wydać te dane Poczcie Polskiej. Nie będę uczestniczył w grupie przestępczej, która chce sfałszować wybory i w przestępczym procederze - mówił w sobotę Jaśkowiak.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl