Groził śmiercią Jaśkowiakowi. Proces rozpoczął i zakończył się w czwartek
Wyrok dwóch lat pozbawienia wolności usłyszał w czwartek Andrzej C., który groził śmiercią prezydentowi Poznania Jackowi Jaśkowiakowi. Mężczyzna odsiaduje już dożywocie za podwójne zabójstwo. Jego proces trwał nieco ponad pół godziny.
Groził prezydentowi śmiercią. Proces trwał jeden dzień
W czerwcu 2019 roku Jacek Jaśkowiak otrzymał list, w którym grożono mu śmiercią. Andrzej C. napisał w nim m.in, żeby prezydent uważał na festynie by "nie skończył jak ten prezydent Gdańska". Chodziło o Pawła Adamowicza. - Załatwię ci to. Oglądaj się uważnie za siebie, bo tragicznie skończysz pe*ale Poznania - brzmiały słowa autora listu. Jak podaje "Głos Wielkopolski" oskarżony przyznał się do winy, jednak nie chciał składać wyjaśnień. Odmawiał również odpowiedzi na większość zadawanych pytań.
- Wina oskarżonego nie budzi żadnych wątpliwości, zwłaszcza że sam się przyznał. Społeczna szkodliwość tego czynu jest znaczna, bo ile już mieliśmy przykładów gróźb, które zostały spełnione. To częste przypadki na świecie" -powiedział sędzia Stanisław Banach, cytowany przez dziennik.
Banach dodał jednocześnie, że sąd za takie przestępstwo wymierzył najwyższą możliwą karę. W tym przypadku nie chodzi bowiem o samego oskarżonego, ale również o innych potencjalnych sprawców, którzy mogą dopuścić się tego samego. Gdy prezydent Poznania stawił się w sądzie, przyznał, że po tragicznych zajściach w Gdańsku obawiał się, że przesyłane mu groźby zostaną spełnione.
Zobacz wideo: "Tajne sondaże PiS". Reakcja sztabu Trzaskowskiego
- Z uwagi na zdarzenie, które miało miejsce w Gdańsku, obawiałem się spełnienia tych gróźb. Odebrałem je jako realne, tym bardziej że napisała je osoba przebywająca w więzieniu - mówił prezydent cytowany przez "Głos Wielkopolski".
Masz news, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl